"Irlandzka księżniczka" Elizabeth Chadwick

Przed laty bardzo często sięgałam po powieści historyczne, zwłaszcza zbeletryzowane biografie kobiet, które odegrały mniej lub bardziej znaczące role w historii, lecz nie zawsze zapisały się w wyraźny sposób na jej kartach. Niekwestionowaną mistrzynią tego typu powieści jest dla mnie Philippa Gregory, ale po trylogii poświęconej Eleonorze Akwitańskiej, przekonałam się, że w ciemno mogę sięgać także po twórczość Elizabeth Chadwick 



Irlandzka księżniczka to historia Aoife, znanej również jako Ewa z Leinsteru, żyjącej w XI w. córce Dermota MacMurdacha, jednego z irlandzkich królów. Gdy ma zaledwie czternaście lat, jej niepokonany do tej pory ojciec zostaje pozbawiony władzy. MacMurdachowie mają do wyboru pozostać w Irlandii i żyć w ubóstwie, zginając karki przed wrogami, którzy ich pokonali, bądź wyruszyć do Anglii i Walii w poszukiwaniu sojuszników i najemników. Nieposkromiony, napędzany żądzą zemsty Dermot decyduje się na to drugie i nawiązuje sojusz z Ryszardem z Clare, angielskim hrabią, który w wyprawie do Irlandii widzi szansę na odbudowanie swojej pozycji. Zwłaszcza że za wsparcie MacMurdacha obiecuje mu nie tylko nadanie irlandzkich ziem, lecz również rękę Aoife. 

 

Jak dobrze i przyjemnie było zanurzyć się w świat średniowiecznej Irlandii. Chadwick sięgnęła po historię kobiety, o której właściwie wiadomo niewiele, lecz to co wiemy fascynuje, zwłaszcza że niektóre elementy jej znanego życiorysu nie są typowe dla kobiet wywodzących się z arystokratycznych rodzin w jej czasach. Czy jej małżeństwo z Ryszardem naprawdę było oparte na szczerej miłości? Jakie relacje łączyły ją z angielskim monarchą Henrykiem II? Jedno jest pewne, z pewnością była nietuzinkową postacią, która nie pozwoliła, by zepchnięto ją do roli marionetki, jak to najczęściej bywało w przypadku kobiet w ówczesnych czasach. 

 

W powieści znajdziemy świetnie odmalowane realia epoki, w której nic nie było pewne, a utrzymanie się u władzy i życiu wymagało nieustannej czujności. Młoda Aoife była świadkiem dramatycznych wydarzeń i doświadczyła rzeczy, które mogłyby złamać większość ludzi, ona jednak nie dała się pokonać przeciwnościom i dbała, by jej najbliżsi byli bezpiecznie. Za wszelką cenę i wszelkimi środkami. W burzliwych czasach, w jakich przyszło jej żyć, utrata majątku bądź śmierć kogoś bliskiego mogła czaić się na każdym kroku. I mimo że to mężczyźni narażali się bardziej, tocząc bitwy i aktywnie uczestnicząc w sporach, kobiecy los nie był ani trochę łatwiejszy - to one żyły w niepewności, oczekując wieści z wojen i tocząc własne boje o przetrwanie choćby podczas wydawania na świat dzieci. Najczęściej też nie miały prawa decydowania o sobie i były traktowane jako karty przetargowe do umacniania sojuszy lub zdobywania popleczników. 

 

Irlandzką księżniczkę czyta się doskonale. Wciąga i wywołuje gamę emocji. Jeśli polubiliście wcześniej powieści Philippy Gregory, sięgnijcie bez wahania. Nie będziecie rozczarowani! 

 

 Sprawdź inne książki z kategorii beletrystyka w księgarni Tania Książka. 

Za egzemplarz książki do recenzji serdecznie dziękuje Księgarni Tania Książka.

Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)

Komentarze