"Kołysanka dla czarownicy" i "Przysługa dla czarnoksiężnika" Magdalena Kubasiewicz

Magiczne oblicze współczesnej Warszawy, specjalistka od klątw i seria morderstw, popełnianych przez wiedźmę, która właśnie przebudziła się ze stuletniego snu – tak w skrócie można podsumować pierwszy tom cyklu Wilcza Jagoda. I to cyklu bardzo dobrego, jak mogę ocenić po lekturze dwóch części. 



Tytułowa Wilcza Jagoda to młoda czarownica, Jagoda Wilczek, ciesząca się opinią najlepszej wiedźmy klątw w Polsce, a także jednej z najlepszych w Europie. Mimo że nie niezbyt ufa oficjalnym służbom, często jest wzywana przez śledczych, by pomóc w sprawach, gdzie policyjni spece bezradnie rozkładają ręce. Gdy pewnego dnia ma przedstawić opinię w sprawie dziewczyny, na którą ktoś rzucił jedną z najtrudniejszych i nikczemnych klątw, odkrywa, że sprawa ta jest ściśle związana z jej rodziną. Jagoda rozpoczyna własne śledztwo - nie jest pewna, czy ujawniając wszystkie informacje władzom, nie narazi bliskich, a jednocześnie musi ich chronić przed grasującą po stolicy bezlitosną morderczynią.  

 

Było to moje drugie spotkanie z twórczością Magdaleny Kubasiewicz. Pierwszym było Gdzie śpiewają diabły, które wspominam bardzo dobrze i z sentymentem. Cyklem o Wilczej Jagodzie autorka utwierdziła mnie w przekonaniu, że ma talent do snucia wciągających opowieści, czasami lekkich i zabawnych, a czasem wywołujących ciarki na plecach.  

 

Idąc za ciosem sięgnęłam po tom drugi, Przysługa dla czarnoksiężnika, który jest bezpośrednią kontynuacją wydarzeń z Kołysanki. Tym razem będąc związaną magiczną przysięgą, Jagoda jest zmuszona udzielić pomocy czarownikowi, którym nie tylko interesuje się policja, ale też wobec którego uczciwości ona sama ma poważne wątpliwości. Jednocześnie czarownica poznaje coraz więcej sekretów z historii własnej rodziny oraz własnego dzieciństwa. 

 

Druga część okazała się równie dobra, co pierwsza, a nawet jeszcze bardziej wciągająca. Spodobała mi się postać domowika oraz nie do końca jasna natura relacji między Jagodą a Uczniem Czarnoksiężnika (chociaż mam pewne podejrzenia, że podąży ona w kierunku według utartego schematu. A może jednak autorka zaskoczy mnie w trzecim tomie?).  

 

Wprawdzie nie sięgam po nie często, ale lubię klimaty urban fantasy, to połączenia kryminału z całą fantastyczną otoczką. Autorka w pełni spełniła pokładane w niej oczekiwania. Stworzyła wiarygodny świat oraz wykreowała wzbudzającą sympatię główną bohaterkę, która z jednej strony jest silna i niezależna, a z drugiej zmuszona do radzenia sobie od najmłodszych lat ze społecznym ostracyzmem – zajmowanie się klątwami nie jest dobrze widziane wśród czarodziejskich elit. 

 

Mówiąc krótko, pozostaję fanką twórczości Magdy Kubasiewicz i czekam, aż w ręce wpadnie mi trzeci tom Wilczej Jagody, na szczęście niedawno miał swoją premierę :) 




Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)

Komentarze