Obficie na koniec września, czyli zbiory na zimę poczynione

Po ubogich zbiorach sierpniowych przyszedł czas na bogate zdobycze. Nie wiem jeszcze, jak wydłużyć dobę, a przydałoby się, bo aż żal odkładać te książki na półkę.



Na początek - historycznie. Kolejne dwa tomy Wojen Wikingów. Dziewiąty świetny, w dziesiątym widać już niestety pewne zmęczenie materiału. Miejmy nadzieję, że przejściowe. Teraz czytam Oblężenie, czyli kontynuację losów legionisty Feliksa, którego możecie kojarzyć z Krwawego lasu.


We wrześniu nie mogło zabraknąć Kinga. Najnowsza powieść Mistrza, czyli Instytut, okazała się średniakiem. Teraz pora zmierzyć się jeszcze z Podpalaczką. Książki wpadły mi w ręce niezależnie od siebie, ale - co ciekawe - obydwie dotyczą dzieci obdarzonych niezwykłymi mocami.


Dalej mamy literaturę faktu, czyli co nieco o historii medycyny, dyktatorach i... wilkach.


Od Wydawnictwa Vesper dotarła pierwsza część ich rewelacyjnych jesiennych premier - Amityville Horror oraz Ostatni seans filmowy. Mniam!


Kryminalne klimaty tym razem w wydaniu duńskim i polskim, czyli świetny Kasztanowy ludzik oraz Opowiem ci o zbrodni 2.


Fantastyka w wydaniu klasycznym i całkiem współczesnym, czyli Non stop na początek przygody z kolekcją Wehikuł czasu oraz kolejna odsłona losów Zahreda, tym razem w postaci Złotego miasta.


I na koniec misz-masz gatunkowy, czyli Lanny Maxa Portera, Rekursja Blake'a Croucha oraz Tajemnica dorożki Fergusa Hume'a.


Widzicie coś dla siebie? Może coś wpadło Wam w oko, a może już coś czytaliście? I podzielcie się swoimi wrześniowymi zdobyczami :)

Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)
    

Komentarze