Zdobycze lipcowe, czyli lato pod znakiem fantastyki i grozy.

Połowa wakacji już za nami. Lipiec miał mi upływać na błogim lenistwie, ale jakoś niespecjalnie mi to wychodzi, bo ciągle pojawia się coś do zrobienia, co nie może czekać na później. Plus, alergia daje mi się w tym roku wyjątkowo we znaki, a już myślałam, że powoli mija... A tymczasem domowe zbiory znowu się powiększyły. Hurra!



Na początek trochę grozy, opowieści z dreszczykiem i historii, które znałam do tej pory jedynie z filmów:

  • The World of Lore. Niegodziwi śmiertelnicy - pierwszy tom Potworne istoty był świetny, zobaczymy, jak drugi da radę
  • I sprawisz, że wrócę z prochu, czyli trochę grozy w klimatach wiktoriańskich. Jeszcze do sprawdzenia
  • Adwokat diabła - już przeczytany, pisałam o nim kilka dni temu.
  • Labirynt Fauna - tu mamy sytuację odwrotną, ponieważ powieść została napisana na podstawie filmu. Pamiętam, że zrobił na mnie niesamowite wrażenie i dlatego nie mogłam przejść obojętnie obok jego papierowej wersji.



Nie mogło zabraknąć opowieści o wojownikach. Wszystkie poniższe książki to ponowne spotkanie z bohaterami, których zdążyłam już sprawdzić i polubić. Pusty tron  i Strzeżcie się, smoki już przeczytane, na lekturę czeka Krwawa Róża.


I na koniec totalny misz-masz gatunkowy:

  • J.R.R. Tolkien. Pisarz stulecia - przez ostatnie miesiące często sięgałam po twórczość Tolkiena i miałam sobie odpuścić, ale jednak się nie oparłam pokusie;
  • Mity II Wojny Światowej, prezent-niespodzianka, niekoniecznie w moich klimatach, ale sprawdzimy, z czym się je;
  • Dzikie serce - spodziewałam się czegoś zupełnie innego, otrzymałam powieść, o której mogę powiedzieć krótko - takiej historii jeszcze nie czytałam!
  • W imię natury - moja pierwsza przygoda z beletrystyką wydaną przez Czarne, które zawsze kojarzyło mi się z reportażami. Jeszcze czeka.


Jak Wam minął lipiec? Co dobrego/złego przeczytaliście? Chętnie poczytam Wasze wrażenia, a tymczasem idę wydłubać sobie oczy, wyciąć nos i zaaplikować kolejną porcję leków przeciwalergicznych. Do miłego :)

Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)
    

Komentarze