Zdobycze październikowe, czyli zapasy na jesień i zimę poczynione

Jak Wam minął październik? U mnie wprawdzie błyskawicznie i nie wiadomo kiedy, ale ostatni dzień miesiąca to dobra okazja do podsumowania zbiorów. Tym razem królowała fantastyka i horror.


Grozę reprezentują: Omen i Upiorna opowieść, które dotarły do mnie w wersji finalnej (egzemplarze, które pokazywałam miesiąc temu nie miały takich świetnych, twardych opraw) oraz Nowy Dom na Wyrębach II.


Papierowy Księżyc miał w tym miesiącu aż trzy świetne premiery, z czego dwóm Kącik książką patronuje medialnie (hurra!). Mamy więc ostatni tom cyklu o Czyngis-Chanie, czyli Zdobywca, powrót do Belorii w postaci Wiedźmich opowieści oraz dalszy ciąg historii o zombie, czyli Armagedon dzień po dniu. Rozbita klepsydra. Mniam!


W dalszym ciągu mam też słabość do Marty Kisiel. Małe Licho i tajemnica Niebożątka już za mną, Pierwsze słowo nadal czeka.


I na koniec dosyć klasyczne fantasy, z naciskiem na dosyć. Mamy więc przeczytanych już Bogów Pustyni i Drugi Legion, a także nadal leżakujących na półce Królów Wyldu.


A jakie Wy macie książkowe plany na najbliższe tygodnie? I jak Wam minął październik?


Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)
    

Komentarze