"Kacper Ryx i król przeklęty" Mariusz Wollny

Kacper Ryx, Mariusz Wollny
Czas nagrania: 19 godz. 4 min

Lektor: Tomasz Sobczak
Biblioteka Akustyczna
Zauroczenie Kacprem Ryksem trwa. Nie tak dawno temu, zachwycałam się tomem otwierającym tetralogię o pierwszym (i prawdopodobnie jedynym) XVI-wiecznym inwestygatorze królewskim działającym w Krakowie. Dzisiaj będę piać z zachwytu nad tomem drugim, Kacper Ryx i król przeklęty.

Umiera Zygmunt II August. Bezpotomnie, więc cała Polska z Krakowem na czele staje w obliczu coraz mocniej rysującej się anarchii. Szlachta debatuje nad wyborem nowego króla, ostateczny wybór pada na francuskiego Henryka Walezjusza. Jednak, jak dobrze wiadomo, zdobycie polskiego tronu nie było szczytem jego ambicji, a i obyczajami nowy władca znacznie odstawał od swych świeżo upieczonych poddanych.

Wydarzenia wagi państwowej są jednak jedynie tłem na prywatnych perypetii Kacpra Ryksa, który mimo młodego wieku, zdobył już sławę zdolnego śledczego, tropiącego złoczyńców, wykrywającego spiski i odnajdującego zagubione przedmioty oraz zaginionych ludzi. Tym razem przyjdzie mu zmierzyć się zarówno z seryjnym mordercą grasującym po stolicy i mordującym byłe kochanki burmistrza Czeczotki, tajnym bractwem polującym na heretyków i legendarnym jeźdźcem bez głowy, który nagle staje się bardzo realny. Jakby tego było mało, Kacper wejdzie w drogę samemu Samuelowi Zborowskiemu, magnatowi słynnemu z okrucieństwa, ale nietykalnego dzięki koneksjom i bezwzględności.

Okazało się, że drugi tom przygód młodego Ryksa w niczym nie ustępuje pierwszemu, choć dopiero mniej więcej w połowie książki akcja nabiera żywszego tempa. Mariusz Wollny snuje swoją opowieść ze swadą, zgrabnie wplatając losy głównego bohatera w prawdziwe, historyczne wydarzenia. Jest to ogromny atut powieści, a jednocześnie smaczek dla fanów historii. Pojawia się tu wiele znaczących postaci, które istniały naprawdę, jak choćby Jan Zamoyski, Jan Kochanowski czy Stanisław Żółkiewski. Tego ostatniego poznajemy jako młodzika z głową pełną ideałów, świeżo przybyłego do stolicy, który zaprzyjaźnia się z Kacprem i pomaga mu rozwiązywać kolejne krakowskie tajemnice.

Jedna z nich związana jest ze świeżo wybranym królem, siłą rzeczy więc czytelnik jest świadkiem zderzenia francuskiej kultury i mentalności z polską, działań zniewieściałych, aczkolwiek zabójczo niebezpiecznych mignons, otaczających Henryka Walezego oraz jego zatwardziałych przeciwników, planujących skutecznie skompromitować go w oczach Polaków.

Wollny już kilkukrotnie pokazał, że doskonale i ze swadą potrafi snuć swoją opowieść. Mimo że zazwyczaj nie przepadam za narracją pierwszoosobową, w tym przypadku świetnie się ona sprawdziła, pozwalając znacznie lepiej poznać głównego bohatera. Kacpra nie sposób nie polubić, mimo jego narcyzmu, nadmiernej ambicji i przekonania o własnej wyjątkowości. Dzięki swej inteligencji, poczuciu humoru, ale i pewnej dawce bezwzględności skutecznie pozwala zapomnieć o swych wadach i drobnych grzeszkach.

Podobnie jak w przypadku pierwszej części, tak i tę poznałam w postaci audiobooka w interpretacji Tomasza Sobczaka, wspaniałej moim skromnym zdaniem i pozwalającej w pełni wczuć się zarówno w klimat powieści, jak i ówczesnego Krakowa.

Gorąco polecam przygody Kacpra Ryksa wszystkim miłośnikom historii i zagadek kryminalnych. Uwierzcie, krakowski inwestygator nie ma sobie równych!

Za możliwość wysłuchania "Kacpra Ryksa" serdecznie dziękuję Bibliotece Akustycznej.

Komentarze