Kredki do boju, czyli 100 antystresowych kolorowanek w stylu Art Deco

Jako dziecko uwielbiałam kolorowanki. Niesamowitą frajdę dawało mi wypełnianie kolejnych stron różnymi barwami, ożywianie ich wedle własnego gustu i pomysłu. Teraz na nowo odkryłam przyjemność kolorowania, przy okazji odstresowując się, bo czego jak czego, ale stresu w moim obecnym życiu nie brakuje.


Nakładem Wydawnictwa Egmont ukazała się niedawno interesująca pozycja –Sztukoterapia. Art Deco. 100 antystresowych kolorowanek. Na ponad stu dwudziestu stronach znajdziemy w niej obrazy inspirowane dwoma najważniejszymi stylami w sztuce XX wieku: art nouveau oraz art deco, pełne fantazyjnych, abstrakcyjnych form. Przyznaję od razu i ujawniam swoją kulturalną ignorancję – nie jestem fanką malarstwa, zwłaszcza współczesnego, a wspomniane trendy są mi obce. Nie przeszkodziło mi to jednak czerpać prawdziwej przyjemności z książki.


Uzbrojona w dwa opakowania kredek kolejno wybierałam ilustracje, które najbardziej mi się podobały. Wszystkie są na tyle szczegółowe, że pokolorowanie jednej zajmowało mi dwa-trzy dni (oczywiście biorąc pod uwagę, że poświęcałam im około godziny dziennie). Czy mnie odstresowały? Trudno powiedzieć. Pozwoliły natomiast oderwać myśli od codziennych problemów i po prostu „wyłączyć się” na to, co dzieje się dookoła, a to już bardzo wiele. Nie ukrywam też, że zwyczajnie dobrze się przy nich bawiłam.


I jeszcze kilka słów na temat wydania. Dobrym pomysłem jest twarda okładka, która daje solidną podstawę pod kolorowane kartki. Zdecydowanie pomoże również zachować całość w dobrym stanie przez dłuższy czas. Spodobał mi się również spis oryginalnych ilustracji, które stanowiły inspirację do tych zawartych w książce.

Podsumowując, chcesz na nowo odkryć w sobie dziecko, a przy tym odprężyć się i liznąć kontaktu ze sztuką? „100 antystresowych kolorowanek” będzie więc dla Ciebie dobrym pomysłem.



Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Egmont.

Komentarze