"Czarny Wygon. Bisy II" Stefan Darda

Przygoda ze Starzyzną, przeklętą wioską na Roztoczu, dobiegła właśnie końca. „Bisy II”, które ukazały się kilka tygodni temu nakładem wydawnictwa Videograf definitywnie zamykają tetralogię „Czarny Wygon” autorstwa jednego z najpopularniejszych polskich pisarzy grozy, Stefana Dardy.

Fabuła książki to bezpośrednia kontynuacja wydarzeń opisanych w poprzednim tomie. Dziennikarz Witold Uchmann toczy swą batalię przeciwko siłom Zła, które coraz stają się coraz potężniejsze i stopniowo przenikają z przeklętej przed laty Starzyzny, znajdującej się w stanie zawieszenia w innym wymiarze, do współczesnego świata. Mimo pozornie niewielkich szans na zwycięstwo mężczyzna nie ma zamiaru się poddawać – jeśli przegra lub pozostawi sprawy własnemu biegowi, ucierpią na tym nie tylko jego najbliżsi, ale i cała ludzkość. Przed Czarnym i jego poplecznikami nie ma bowiem ucieczki.

Gdy opisywałam trzecią część cyklu, nie ukrywałam, że w pewnym stopniu mnie rozczarowała. Punkt ciężkości opowiadanej przez Dardę historii przeniósł się z zagubionej w klątwy wioski na postać Uchmanna, jednocześnie w znacznej mierze tracąc przy tym swój mroczny klimat. Dlatego „Bisy II” okazały się pozytywnym zaskoczeniem. Ich lekturze nie towarzyszyła już irytacja, a zainteresowanie i ciekawość, jaki będzie finał tej opowieści i w jaki sposób autor ma zamiar połączyć ze sobą i pozamykać poszczególne wątki. Zwłaszcza, że zebrało się ich niemało.

Jednego nie można Dardzie odmówić; posiada naprawdę duży talent do snucia narracji, wciągając przy tym czytelnika w wir tworzonych przez siebie historii. Doskonale było to widoczne już w jego debiutanckim ”Domu na wyrębach”, a każda kolejna powieść jedynie potwierdza jego świetny pisarski warsztat. W dość świeży sposób podszedł także do raczej wyświechtanego motywu odwiecznej walki dobra ze złem, snując przy tym całkiem rozsądne rozważania na temat sensu istnienia tego ostatniego.

„Bisy II” zamykają nie tylko historię przeklętej wioski i jej mieszkańców, ale także samego Wiktora Uchmanna, centralnej postaci tej opowieści. Spodobało mi się, jak pozornie niewiele znaczące zdarzenia czy wypowiedzi bohaterów pojawiające się na kartach poprzednich części, w tej nabierały nowego znaczenia i zmieniały sposób postrzegania niektórych wydarzeń. Okazuje się też, że wszystkie postaci są w pewien sposób powiązane ze Starzyzną i nie bez powodu pojawiły się na drodze Uchmanna. Z perspektywy czytelnika cieszy fakt, że autor wyjaśnił wszystkie niejasności i pozamykał wszystkie, nawet drobne wątki tak, by nie było wątpliwości, po co w ogóle wprowadził je do powieści.

Niestety, nie sposób nie dostrzec głównego mankamentu powieści, która ma wprawdzie niepokojącą atmosferę, jednak brak jej przyprawiającego o gęsią skórkę klimatu pierwszych dwóch tomów cyklu. „Czarny Wygon” i „Słoneczna Dolina” prawdziwie przerażały, natomiast żadna z dwóch części „Bisów” już nie. Wprawdzie „Bisy II” odzyskały w porównaniu z jedynką nieco mroku, jednak grozą nadal od nich nie wieje.

Podsumowując, ostatni tom wieńczący cykl „Czarny Wygon” to powieść ze wszech miar poprawna, napisana płynnie i lekko oraz sprawnie domykająca wszystkie wątki, jakie pojawiły się we wszystkich poprzednich tomach. I choć nie do końca współgra z tym, do czego przyzwyczaił nas autor w pierwszych dwóch częściach swojej tetralogii, stanowi jej przyzwoite zakończenie, które powinno usatysfakcjonować wszystkich wielbicieli prozy Stefana Dardy.

Przeczytaj recenzje poprzednich tomów wchodzących w skład cyklu "Czarny Wygon":
Tekst napisany dla portalu Secretum.pl

Komentarze

  1. Przede mną dopiero pierwsza cześć;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam o tej tetralogii, ale skoro to powieść grozy to być może spróbuję :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsze dwa tomy ukazały się już dosyć dawno temu, może dlatego Ci umknęła.

      Usuń
  3. Czytałam niemal wszystkie tomy, oprócz tego właśnie i pierwsze 2 tomy bardzo mi się podobały. Bisy I czytałam po bardzo długim czasie od przeczytania drugiego tomu i wielu rzeczy nie pamiętałam :) Moim zdaniem lepszą książką jest "Dom na Wyrębach", ale na pewno dokończę i tę serię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również "Dom na Wyrębach" podobał mi się bardziej od "Czarnego wygonu", chociaż i tutaj dwoma pierwszymi tomami byłam zachwycona :)

      Usuń
  4. Szkoda, bo jedynkę niedawno przeczytałem i to była naprawdę mroczna, niezła książka :( Bez tego klimatu, to nie wiem, czy będzie mi się chciało czytać czwartą część :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najpierw wypróbuj drugą i trzecią ;) Ale muszę przyznać, że tak na dobrą sprawę, na drugim tomie można by skończyć i nie ciągnąć już tej historii

      Usuń
  5. Nie słyszałam o tej książce, ale może kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pisałam już kiedyś, że moje pierwsze spotkanie z twórczością Dardy nie było udane, ale mam zamiar dać pisarzowi drugą szansę. Oczywiście rozpocznę chronologicznie, więc zanim (jeśli w ogóle) sięgnę po ostatnią część to upłynie naprawdę dużo czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam sklerozę... którą jego książkę już czytałaś?

      Usuń
    2. Czytałam "Dom na Wyrębach" i niestety nie podobała mi się książka. Fabuła nie była specjalnie odkrywcza, ale najgorzej wspominam styl. Książka napisana tak: bohater pojechał do marketu, wrócił, wziął piwo z lodówki, zdrzemnął się, zjadł itd. Doprowadzało mnie to do szewskiej pasji. Mam nadzieję, że w późniejszych książkach jest lepiej.

      Usuń
    3. Akurat "Dom na Wyrębach" wspominam bardzo dobrze, choć niewykluczone, że teraz odebrałabym go inaczej (czytałam go dobrych kilka lat temu)

      Usuń
  7. Ja sobie daruję. Darda to zdecydowanie nie moja bajka, mimo, że lubię literacki horror. To, co miałem okazję przeczytać, było wyjątkowo słabe i zniechęciło mnie dokumentnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałeś przypadkiem 'Domu na wyrębach"? COś mi chodzi po głowie... bo jeśli tak i Ci się nie spodobał, to "Czarny Wygon" możesz sobie spokojnie odpuścić.

      Usuń
  8. Dobrze napisałaś, "Bisy II" to poprawy tom, ale niestety stracił to, co było dobre w poprzednich częściach :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Zgadzam się z twoją opinią - książka poprawna, ale nie zachwyca jak dwie pierwsze części. Ewidentnie pisana na siłę, trochę szkoda :-/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej by było, gdyby autor skończył na "Starzyźnie", bo potem rozmienił się na drobne niestety...

      Usuń

Prześlij komentarz