Luty, luty idź już sobie, czyli zdobycze minionego miesiąca

Jeszcze tylko dwa dni i luty przejdzie do historii. Liczę, że marzec będzie bardziej wiosenny niż zimowy, bo serio mam już śniegu i lodu po dziurki w nosie. Zdobycze lutowe nie są obfite, ale i czasu na lekturę ostatnio mniej, czyli są wystarczające :)

Tym razem połowa to thrillery - Rozgrywka Alice Reynolds, Cień Judasza Anny Kusiak oraz Gra zaklinacza Donato Carrisiego. Zwłaszcza po tej ostatniej spodziewam się dobrej lektury.


Dalej mamy absolutnie cudowną Trzynastą opowieść, o której pisałam kilka dni temu (link tutaj).


I na koniec trochę sekretów z branży pogrzebowej, czyli Wszystko, co powinieneś wiedzieć, zanim umrzesz Małgorzaty Węglarz oraz A gdyby tak ze świata zniknęły koty? Genki Kawamury, czyli spotkanie z prozą japońską.


Całość prezentuje się tak. A jakie książki zasiliły Wasze biblioteczki? Może przeczytaliście w lutym coś wartego polecenia?


Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)

Komentarze