Zbieramy Wasze opinie na temat "Gwiazdozbioru Elfa"

Dorota Wieczorek

Doroty Wieczorek z pewnością nie muszę Wam przedstawiać. Pisarka stała się znana dzięki powieściom o nastoletnim czarodzieju, Jacku Gawędzie, zatytułowanym Dotyk mroku oraz Statek Magów. Ich recenzje możecie znaleźć także na Kąciku z książką - znajdziecie je tutaj oraz tutaj. Zainteresowanych odsyłam także do wywiadu, jaki swego czasu przeprowadziłam z Panią Dorotą (klik).

Dzisiaj w imieniu autorki chciałabym Was zachęcić do przeczytania fragmentu jej nowej powieści zatytułowanej "Gwiazdozbiór Elfa", który znajdziecie z kolei na tej stronie. Dlaczego? Myślę, że najlepiej wyjaśni to sama Pani Dorota:

Zapraszam do przeczytania fragmentu mojej najnowszej powieści, "Gwiazdozbiór Elfa". Jak widać po zakładce "Pisze się.." na pasku po lewej, eksperymentuję z różnymi gatunkami. Tym razem padło na "paranormal romance", a dokładniej romans młodzieżowy w klasycznej oprawie fantasy. 

"Gwiazdozbiór Elfa" właśnie szuka wydawcy. Tymczasem czekam na Wasze opinie. Oto fragment najnowszej powieści, jeszcze przed oficjalną redakcją.


Napiszcie proszę w komentarzach, co Wam się podoba, a na co według Was położyć największy nacisk na etapie redakcyjnym... Czekam szczególnie na opinie żeńskiej części moich Czytelników. (źródło cytatu)

Dlatego serdecznie zachęcam Was do pozostawiania Waszych wrażeń z tej krótkiej lektury w komentarzach pod tym postem. Wszystkie dotrą do Pani Doroty. Napiszcie, co Wam się podoba, a co niezbyt przypadło Wam do gustu.

Moja opinia:
Chociaż paranormal romance nie należy do gatunku książek, w którym bym się namiętnie zaczytywała, mam już za sobą lekturę kilku, lepszych i gorszych, powieści tego rodzaju. Pierwsze rozdziały nowej powieści Doroty Wieczorek zainteresowały mnie na tyle, że chętnie przeczytałabym dalszą część tej historii i poznała losy głównej bohaterki.

Do najważniejszych atutów tego fragmentu powieści muszę zaliczyć przede wszystkim interesujący pomysł na fabułę. Mamy tutaj zarówno mroczną tajemnicę, jak i wartką akcję. Główna bohaterka, Nadzieja, zyskała moją sympatię przede wszystkim dlatego, że w przeciwieństwie do postaci dziewczęcych i kobiecych występujących w większości romansów paranormalnych, wydaje się mieć wyrazisty charakter i raczej nic nie wskazuje na to, by była niepozornym, anemicznym dziewczęciem bez polotu. Cieszę się także, że jej wybrankiem nie będzie zniewieściały wampir, a demon. Tylko, no właśnie... Tutaj coś mi zgrzyta, ponieważ w opisie książki znajdującym się na stronie oraz w opisie wyglądu Kerna, wyraźnie jest powiedziane, że jest on demonem. Natomiast w treści powieści jest on określony jako "elf", a to określenie do tego skrzydlatego przystojniaka raczej mi nie pasuje, bo kto to widział skrzydlate elfy?

Autorka umieściła akcję powieści w świecie znanym czytelnikom z powieści o Jacku Gawędzie - znajdziemy więc tu m.in. Mroki, nóż z gradowym ostrzem czy umiejętność określaną "Wzrokiem". Osobiście pomysł ten bardzo mi się podoba, miło jest wrócić do tej niezwykłej i fantastycznej wizji polskiego Pomorza. Nie jestem jednak do końca przekonana, czy osoby, które nie czytały "Dotyku Mroku" czy "Statka Magów", będą wiedziały, o co w tym wszystkim chodzi. 

Podsumowując, jestem zdecydowanie na tak i z niecierpliwością czekam, aż książka ukaże się na polskim rynku wydawniczym. Pani Doroto, trzymam kciuki, by stało się to jak najszybciej!

A co Wy sądzicie na temat pierwszych rozdziałów "Gwiazdozbioru Elfa"?

Komentarze