"Szeptacz" Alex North

Jeśli drzwi nie zamkniesz w porę, szeptać zacznie ktoś wieczorem... 

 

Przed dwudziestu laty niedużym miasteczkiem Featherbank wstrząsnęła seria zbrodni. Sprawca, nazwany przez media Szeptaczem, bestialsko zamordował kilku chłopców, a ciała jednego z nich nie odnaleziono aż do tej pory. Morderca od lat odsiaduje wyrok w więzieniu, jednak koszmar powraca. Ponownie zostaje porwany kilkuletni chłopiec, a szczegóły jego uprowadzenia i śmierci niepokojąco przypominają sprawę sprzed lat.  

 


Tuż po ostatnim porwaniu do Featherbank przyjeżdża Tom Kennedy, który nie potrafi pogodzić się ze śmiercią żony i próbuje sprostać rodzicielskim obowiązkom wobec sześcioletniego synka, ewidentnie nadal przeżywającego żałobę po stracie matki. Zachowanie Jake’a coraz bardziej niepokoi Toma, jednak prawdziwe problemy zaczynają się wtedy, gdy chłopiec słyszy za oknem cichy, szepczący głos. 

 

Niespełna cztery lata temu Szeptacz przetoczył się z impetem przez książkową blogosferę. Towarzysząca mu fala achów i ochów niespecjalnie mnie wówczas zachęciła do lektury, ale teraz ją nadrobiłam i wcale nie dziwię się ówczesnym zachwytom. Książka wciąga i intryguje, a jednocześnie przeraża i wywołuje prawdziwe ciarki strachu. 

 

Alex North z jednej strony bardzo umiejętnie buduje napięcie, które towarzyszy nam już od pierwszych stron, precyzyjnie dawkuje informacje, ujawnia kolejne szczegóły, które co pewien czas stawiają w nowym świetle znane nam już fakty. Z drugiej strony umiejętnie wprowadza grozę, pozwalając sobie na niedopowiedzenia i to w taki sposób, że do samego końca nie będziemy mieć pewności, czy wszystkie przedstawione wydarzenia na pewno mają w pełni logiczne, pozbawione elementów paranormalnych uzasadnienie. 

 

Poza świetnie skrojoną intrygą i postacią wypaczonego złem mordercy, warte uwagi są przedstawione tu na różnych płaszczyznach relacje między ojcem a synem, zwłaszcza w kontekście ojców przemocowych lub pogrążonych w nałogu. Nasuwają się refleksje nad tym, jak bardzo wychowanie w strachu i nienawiści odbija się na przyszłym życiu człowiek, na ile jest w stanie wyrwać się z zamkniętego kręgu i żyć własnym życiem. A może jest już z góry skazany na powielanie błędów rodzica? 

 

Podsumowując, Szeptacz do intrygujący, przyprawiający o gęsią skórkę thriller z dużą dawką grozy, który Was wciągnie i pozwoli się oderwać. Doskonała lektura na lato! 

 

Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)

Komentarze