"Nim skończy się noc" Bartosz Szczygielski

Trzy małżeństwa, mnóstwo kłamstw, jeden trup. 

 

Agata i Tomek to małżeństwo influencerów dokumentujących niemal każdą sekundę swojego życia i podporządkowując wszystko, co robią pod oczekiwania swoich followersów. Ich związek już dawno stał się farsą, którą podtrzymują, by nie stracić kontraktów. Monika i Grzegorz żyją obok siebie – ona to typ dominującej bizneswoman, on zdaje się odzwierciedlać stereotyp wycofanego z życia, introwertycznego komputerowego nerda. I wreszcie Justyna i Michał, których małżeństwo rozsypało się wraz ze śmiercią maleńkiego synka. Mimo upływu czasu kobieta nie potrafi uporać się z traumą, nie przepracowała żałoby, czuje się całkowicie osamotniona w bólu i smutku. 



Cała szóstka trafia do luksusowego, ale odciętego od świata zewnętrznego ośrodka wypoczynkowego. Weekendowy pobyt w zacisznym miejscu ma im pomóc uporać się z własnymi problemami, naprawić małżeństwo, bądź też uciec od prawdziwych kłopotów i zmartwień. Czy jednak będzie im dane osiągnąć cele, skoro każde z ich skrywa tajemnice, których ujawnienie wywróci ich życie do góry nogami? Gdy do ośrodka nieoczekiwanie trafia pewien śledczy, na miejscu znajduje trupa, którego tożsamości nikt nie zna i do którego zabójstwa nikt się nie przyznaje. Co naprawdę wydarzyło się w Kredowych Wzgórzach? 

 

Nim skończy się noc Bartosza Szczygielskiego jest reklamowane jako emocjonujący thriller psychologiczny, z czym nie do końca się zgadzam. Owszem, wciąga i wywołuje wiele emocji, jednak bliżej jej do powieści psychologicznej z elementem kryminalnym w tle niż do rasowego thrillera. Czy to źle? Absolutnie nie, ale warto o tym wiedzieć, żeby nie czuć rozczarowania, jeśli będziemy oczekiwać wartkiej akcji i dusznej atmosfery (ta unosi się tu jedynie przez pewien czas). 

 

Największym atutem powieści jest sposób przedstawienia relacji między poszczególnymi małżonkami. Każda para ma swoje problemy, każdy z partnerów skrywa tajemnice, do których nie chce, bądź nie może, przyznać się przed drugą osobą. Każdy ze związków układał się dawniej bardzo dobrze, we wszystkich zdarzyło się coś, co sprawiło, że małżonkowie stali się wobec siebie niemal obcymi ludźmi. U niektórych była to rutyna codziennego dnia, dla innych odmienne spojrzenie na dalszą przyszłość, dla Justyny i Michała utrata dziecka. Ekstremalna sytuacja, w jakiej znaleźli się bohaterowie w Kredowych Wzgórzach, z każdego z nich wyciągnęła cechy, które były do tej pory skrywane. Chciałoby się rzec, że odsłonili swoje prawdziwe oblicze, ale czy na pewno? Czy w obliczu zagrożenia i stresu ujawniamy swoje prawdziwe “ja”, czy też może wręcz przeciwnie, przestajemy być sobą i włączamy jedynie tryb przetrwania za każdą cenę? 

 

Słabiej wypada wątek kryminalny. Postać komisarza wzbudza wątpliwości (częściowo rozwiane poprzez ostateczne wyjaśnienie, dlaczego znalazł się w pensjonacie). Zabrakło mi też elementu zaskoczenia – w pewnym momencie tożsamość ofiary nie jest już niespodzianką.  

 

Podsumowując, Nim skończy się noc to pozycja zdecydowanie warta uwagi. Mimo że nie jest typowym thrillerem, jestem przekonana, że zapewni Wam emocjonującą lekturę w sam raz na jesienne wieczory. 


Sprawdź inne książki z kategorii: 



Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)

Komentarze