"Dom głosów" Donato Carrisi

Ależ to była wyśmienita lektura! Chyba jedna z najlepszych autorstwa Donato Carrisiego, po którego powieści sięgam w ciemno. Świetnie skrojona intryga, atmosfera gęsta tak, że można wręcz ją kroić nożem i doskonale rozplanowana i poprowadzona akcja! 

 


Pietro Gerber jest psychologiem dziecięcym, specjalizującym się w hipnozie – nazywają go usypiaczem dzieci, bo jak nikt potrafi nawiązać kontakt z najmłodszymi i wyciągnąć z nich tkwiące głęboko traumy. Pewnego dnia mężczyzna odbiera telefon od australijskiej psycholog, która prosi go o pomoc w terapii swojej pacjentki, Hanny Hall. Kobieta twierdzi, że urodziła się we Włoszech i spędziła w nich pierwszych dziesięć lat życia. Wtedy właśnie zginął jej młodszy brat, a o morderstwo Hanna oskarża samą siebie.  

 

Początkowo Gerber jest mocno sceptyczny. Czy przebłyski wspomnień Hall są prawdziwe, czy to jedynie rojenia chorego umysłu? Jednak już pierwsza sesja z nową pacjentką sprawia, że psycholog nie tylko zaczyna jej wierzyć, ale też angażować się emocjonalnie do takiego stopnia, jak jeszcze nigdy nie zdarzyło mu się to w dotychczasowej karierze. Coraz głębiej zanurza w psychologiczną grę, jaką podejmuje z nim Hanna, aż w końcu przestaje być oczywiste, kto z nich naprawdę potrzebuje pomocy, a kto jest terapeutą. 

 

Donato Carrisi ma niezwykły talent do oczarowania czytelnika i wciągnięcia go w fabułę niczym rasowy zaklinacz. Tym razem zabiera nas w mroczne meandry ludzkiego umysłu, pokazując po pierwsze, jak bardzo nasze wspomnienia potrafią wypaczać się pod wpływem czasu i emocji, a po drugie, jak bardzo nieoczywiste mogą być ścieżki, którymi wędrują ludzkie myśli, jakie mechanizmy obronne wykształciliśmy, by przetrwać traumę, by nie doprowadzić do złamania kruchego zdrowia psychicznego. 

 

Tak naprawdę nikt nie chce słuchać tego, co mają do powiedzenia dzieci. 

 

Dom głosów to przede wszystkim rasowy thriller, wciągający i trzymający w napięciu, ale to również książka niezwykle smutna i poruszająca, pokazująca, jak bardzo w starciach między dorosłymi są poszkodowane dzieci. Jak walcząc o obiektywne dobro dziecka, nie dopuszcza się go do głosu. Jak bardzo pojęcie tego, co jest dobre i co zapewnia dziecku poczucie bezpieczeństwa może się różnić w ocenie osoby dorosłej, a owego dziecka osobiście. 

 

Mówiąc krótko, doskonała książka i to na wielu płaszczyznach. Polecam! 


Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Albatros.

Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)

Komentarze