"Obcy. Decydujące starcie" Alan Dean Foster

Są takie filmy, które mimo upływu lat ogląda się z przyjemnością, mimo że pozornie nie porywają fabułą, a zastosowane w nich efekty specjalne mogły się już zestarzeć. Do takich obrazów należy seria filmów “Obcy” w reżyserii Jamesa Camerona. Z racji tego, że ich oryginalną wersję znam niemal na pamięć, na tapet ruszyły powieści, będące zbeletryzowaną formą scenariusza. Ponad rok temu miałam okazję przeczytać pierwszy tom, a teraz jestem świeżo po lekturze wznowienia części drugiej. Jak poradził sobie ich autor, Alan Dean Foster? Zaskakująco dobrze. 



 

Od wydarzeń z poprzedniego tomu minęło pięćdziesiąt siedem lat. Masakrę na pokładzie statku “Nostromo” przeżyli jedynie Ripley i kot Jones, którzy uciekli w kapsule ratunkowej i jedynie cudem zostali odnalezieni przez inny statek. Po przebudzeniu się kobieta przeżywa podwójny szok. Po pierwsze, zdaje sobie sprawę, że nic nie wiąże jej z poprzednim życiem - gdy spała, odeszli wszyscy jej przyjaciele i cała rodzina. Po drugie, okazuje się, że planeta, przed którą chciała ostrzec ludzkość - ta, na której ekipa Ripley odnalazła uprzednio statek obcych ze złożonymi w nim jajami – od pewnego czasu jest z sukcesem zasiedlana. Działa tam prężnie rozwijająca się kolonia. Niestety, do czasu... Gdy koloniści nie dają znaku życia, Ripley ma jak najgorsze przeczucia i dołącza do oddziału żołnierzy, którzy zostają wysłani z misją, by sprawdzić, co dzieje się na planecie Acheron. 

 

Już przy okazji pierwszego tomu pisałam, że tworzenie książek na podstawie filmów i gier komputerowych często jest ryzykowne. Niczym w filmie autorzy przedstawiają dynamiczną akcję, po macoszemu traktując portrety psychologiczne czy zagłębianie się w przemyślenia postaci. Obcy jest tutaj chlubnym wyjątkiem, chociaż odniosłam wrażenie, że jednak w pierwszej części Foster zaserwował nam więcej aspektów psychologicznych i wejścia w wewnętrzny świat bohaterów. W przypadku niniejszej książki autor skupia się przede wszystkim na Ripley, pozostałych traktując raczej jako tło - widzimy ich w akcji, ale niekoniecznie poznajemy dokładnie ich myśli i odczucia. 

 

Fabularnie książka jest wiernym odwzorowaniem obrazu Camerona. Akcja jest dynamiczna, pełna napięcia, które narasta, gdy bohaterowie zagłębiają się w mroczny świat Acherona, na którym czeka ich groza, z jaką nie mieli nigdy wcześniej do czynienia. Będą musieli także zmierzyć się z konsekwencjami ludzkiej chciwości i perfidii, które bywają znacznie bardziej niebezpieczne i groźne niż najgorsze monstra. 

 

Mówiąc krótko, fani filmowej serii na pewno nie będą rozczarowani. Powieść, mimo że podobnie jak jej pierwowzór liczy blisko czterdzieści lat, nie zestarzała się. Czyta się ją doskonale, zwłaszcza jeśli lubicie klimaty science fiction.  


Za możliwość lektury dziękuję nieocenionemu Wydawnictwu Vesper. 

Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)

Komentarze