"Kobieta w klatce" - książka a film.

Pora na pierwsze w tym roku porównanie powieści i jej ekranizacji. Jestem świeżo po lekturze Kobiety w klatce, którą przeczytałam w ramach udziału w akcji Dania: mały kraj, wielka literatura. Film chwaliło kilkoro moich znajomych, więc wybór był prosty.  



Fabuła 

Policjant po przejściach, Carl Mørck, staje na czele nowopowstałego wydziału, Departamentu Q, którego zadaniem ma być rozwiązywanie starych niewyjaśnionych spraw. Mając do pomocy asystenta Assada, Carl zaczyna badać okoliczności zaginięcia młodej, utalentowanej parlamentarzystki, Merete Lynggaard. Kobieta zniknęła bez śladu podczas rejsu promem. Nie było świadków porwania, przyjęto więc, że doszło do nieszczęśliwego wypadku lub samobójstwa. Tymczasem kobieta została porwana, uwięziona i poddana torturom za przewinienia. Kto ją porwał i dlaczego? 



Różnice między książką a filmem (uwaga na GIGANTYCZNE SPOILERY) 

Wprawdzie ogólny rys fabularny pozostaje ten sam, jednak twórcy filmu wprowadzili tak wiele zmian, że już po pierwszym kwadransie można dostrzec, że powieść i film to dwie całkowicie różne historie. 

 


KSIĄŻKA 



FILM 


Departament Q powstał, aby rozwiązywać dawne, niewyjaśnione sprawy. Zarówno policyjnym władzom, jak i politykom zależy na efektywności jednostki. 


Departament Q ma jedynie zająć się uporządkowaniem papierów. Sprawy zostały dawno temu zamknięte. Szef Carla denerwuje się, gdy ten jednak rozpoczyna śledztwo, do tego stopnia, że w pewnym momencie Mørck zostaje zawieszony i musi oddać odznakę. 



Po feralnej akcji Carl jest zniechęcony do pracy. Przychodzi jedynie po to, by minął mu czas, nie chce angażować się w żadną ze spraw. Do Departamentu Q zostaje niejako zesłany, aby nie wchodził nikomu w drogę, a przy tym może miał szansę się wykazać. Gryzą go wyrzuty sumienia w stosunku do kolegów, którzy ucierpieli w akcji, z której on wyszedł prawie bez szwanku.



Carl powraca do pracy zdecydowany działać dalej i to jak najszybciej. Kiedy dowiaduje się, że będzie pracował za biurkiem, złości się. Za wszelką cenę postanawia wyjaśnić przydzielone mu sprawy. 



Assad jest jedynie pomocnikiem - sprzątaczem. Jest niewysoki, zafascynowany kobietami, a przy tym zdaje się uroczo naiwny, mimo że kryje mroczną przeszłość. 


Assad jest policjantem, rosłym facetem, większym od Carla. Jest miły, przyjacielski, ale jego postać straciła gdzieś humorystyczną nutę. Brak jest wątku o problematycznej przeszłości w jego ojczyźnie. 



Carl mieszka ze współlokatorem i przybranym synem. Ma dosyć swojej żony-trzpiotki, która romansuje na lewo i prawo, ale nie chce się rozwieść. Jednocześnie Mørck jest zafascynowany policyjną psycholog oraz flirtuje z sekretarką na komisariacie. 



Carl mieszka sam, po pewnym czasie wprowadza się do niego przybrany syn. Żona go rzuciła i nie chce mieć z nim żadnego kontaktu. 


Merete jest przedstawiona jako inteligentna, śliczna młoda kobieta, która unika angażowania się w jakiekolwiek związki ze względu na opiekę nad niepełnosprawnym bratem. 



Merete jest znaną flirciarą, ma na swoim koncie liczne romanse. Widać sceny z wyjść do klubów i barów. 


Nikt nie widzi, jak Merete zostaje porwana podczas rejsu. 


Brat MereteUffe, widzi porywacza. Doskonale zdaje sobie sprawę, co się przytrafiło siostrze, ale nie potrafi o tym powiedzieć. 



Merete jest uwięziona przez kobietę i dwóch mężczyzn. Co roku w rocznicę uprowadzenia kobieta każe jej zastanowić się, dlaczego została ukarana, a następnie podwyższa ciśnienie w komorze, w której kobieta jest uwięziona. 



Wątek kary jest pominięty. Co roku porywacz oznajmia Merete, że podwyższa ciśnienie. Koniec, kropka. 


Daniel Hale ginie w wypadku samochodowym. 


Daniel ginie w wypadku na łodzi i to w sąsiednim kraju, co wprowadza zupełnie inne poprowadzenie tego wątku. 



Porywacz ma młodszego brata, co jest istotne dla fabuły. 



Wątek brata jest pominięty. 



Wrażenie ogólne: 

Powieść łączy w sobie dramatyczną akcję i ciekawą fabułę typową dla thrillera, a jednocześnie jest w niej pewna lekkość. Bohaterowie, zwłaszcza duet Carl-Assad, są wykreowani z pewną dozą humoru i świetnie się uzupełniają.

 


Wrażenie ogólne: 

Film jest dosyć ciężki, mroczny, przygnębiający. Nie zostało nic z lekkości i humoru widocznych w powieści, a bohaterowie nie mają już w sobie tego “czegoś”. 

 


Podsumowanie 

Książkę przeczytałam z prawdziwą przyjemnością i wiem, że sięgnę też po kolejne tomy serii. Jeśli zaś chodzi o film, to jednak sobie odpuszczę. Mógłby się on obronić jako niezależny obraz – nie znając oryginału, obejrzycie po prostu mroczny thriller. Niestety, jako ekranizacja nie sprawdza się wcale, wprowadzono za dużo zmian, w moim odczucie zupełnie zbędnych i zmieniających wydźwięk całego obrazu. A szkoda. 


Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)

Komentarze