"Moja przyjaciółka opętana" Grady Hendrix

Nie spodziewałam się, że ta książka tak mnie wciągnie! Przeczytałam ją przy dwóch podejściach, kończąc grubo po północy, mimo że w perspektywie miałam pobudkę przed piątą. O czym mowa? O najnowszej powieści Grady’ego Hendrixa, z koszmarną okładką i wiele mówiącym tytułem. 



Abby i Gretchen zaprzyjaźniły się już w czwartej klasie. I to tak na dobre, i na złe. Dzieliły się każdą myślą, sekretem i pomysłem. Spędzały ze sobą każdą wolną chwilę. Wspólnie próbowały tego, co nie dozwolone. Stały za sobą murem i znały się na wylot. Sielanka ta trwała do pewnej imprezy, która zmieniła wszystko. Wraz z dwiema innymi koleżankami dziewczyny postanowiły poeksperymentować z LSD. Problem w tym, że kwas zadziałał tylko na Gretchen, która nagle zniknęła w lesie i wyłoniła się z niego dopiero nad ranem. Naga, brudna i... zupełnie inna. Co ją spotkało? Co zobaczyła? Co zalęgło się w jej duszy? 

 

Podobnie jak w przypadku świetnego Sprzedaliśmy nasze dusze, tak i tym razem Hendrix nie stworzył typowego horroru, mimo że sam opis fabuły i tytuł mogłyby na to wskazywać. Owszem, jesteśmy tu świadkami Zła i to takiego przez naprawdę duże Z. Są sceny, które mogą wywołać prawdziwe ciarki, zwłaszcza jeśli czytamy je nocą. Ale to nie te paranormalne, mroczne elementy stanowią główną zaletę książki i to nie na nich skupia się autor, a pośrednio i czytelnik.  

 

To, na co przede wszystkim zwracamy uwagę to po pierwsze niesamowity, oddany z pieczołowitością klimat szalonych, kiczowatych lat osiemdziesiątych (krzykliwe stroje, tapirowane grzywki, litry lakieru do włosów, stacjonarne telefony i charakterystyczna muzyka), a po drugie opowieść o przyjaźni, o którą warto walczyć za wszelką cenę. Najpierw śledzimy historię znajomości Abby i Gretchen, które poznały się przypadkiem, aby wkrótce stać się dla siebie kimś szczególnym i najważniejszym. Dlatego, kiedy z Gretchen zaczyna dziać się coś niedobrego, Abby reaguje niepokojem, potem strachem, a wreszcie determinacją, by ocalić przyjaciółkę. Nawet jeśli ma stawić czoło całemu otaczającemu ją światu. 

 

Nie sposób nie polubić głównych bohaterek. Mimo że lata osiemdziesiąte w Stanach i Polsce mogą zdawać się niczym dwa różne światy, z miejsca wczuwamy się w pokazaną przez Hendrixa atmosferę i szybko nadajemy z bohaterami na tych samych falach. Łatwo odnaleźć choćby cząstkę młodego siebie w powieściowych postaciach. 

 

Podsumowując, jeśli szukacie typowego horroru, który zmrozi Wam krew i przyprawi o kilka bezsennych nocy, Moja przyjaciółka opętana raczej nie będzie najlepszym wyborem. Jeśli jednak macie ochotę na naprawdę dobrą powieść grozy ze świetnie przedstawionym tłem obyczajowym, powieść, którą po prostu doskonale się czyta, sięgnijcie po nią bez wahania. 


Przeczytaj także: Sprzedaliśmy dusze, Grady Hendrix

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Vesper. 

Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)

Komentarze