"Kajtek i Koko w kosmosie. Dwór Apodyktusa" Janusz Christa

Ręka do góry, komu bliskie są przygody Kajka i Kokosza! Para przyjaciół porównywana do Asterixa i Obelixa jest z pewnością doskonale znana większości z Was. Dzięki wznowieniom ich przygody mogą poznać także młodsi wielbiciele komiksów. 


Warto przy tym wiedzieć, że postaci Kajka i Kokosza to spuścizna po innych bohaterach, przypominających ich nie tylko z wyglądu, ale i z charakteru, przeżywających jednak przygody w innych czasach, znacznie bardziej nam współczesnych. Mowa oczywiście o Kajtku i Koko, również wykreowanych przez Janusza Christę. Ich losy w kosmicznej podróży to jak dotąd najdłuższy polski komiks, który oryginalnie ukazywał się na łamach “Wieczoru Wybrzeża” w latach 1968-1972. 

 

Wydawnictwo Egmont wznowiło cały komiks Kajtek i koko w kosmosie, dzieląc go na siedem tomów. Cała historia jest poświęcona udziale głównych bohaterów w eksperymencie nieco zwariowanego profesora Kosmosika, który wysyła ich do gwiazdozbioru Oriona. Trafiają tam na planetę, która do złudzenia przypomina Ziemię, tyle że z okresu późnej starożytności bądź średniowiecza. Niniejszy tom, numer szósty, opowiada o wizycie Kajtka i Koko na dworze Apodyktusa, do którego dostają się za pomocą podstępu i w którym zdecydowanie nie są zbyt mile widziani. 

 

Kreacja Kajtka i Koko wpisuje się w schemat dobrze znany ze wspomnianego już Asterixa i Obelixa (tu warto wspomnieć, że polski komiks powstał wcześniej niż francuski) czy Flipa i Flapa. Niewysoki i drobny, ale za to nadrabiający odwagą i przebojowością Kajtek jest zestawiony z wysokim i potężnym fizycznie, ale za to dobrodusznym i tchórzliwym Koko. 


 

Sam humor w komiksie jest czasem nieco absurdalny, częściej trafiający może do dorosłego czytelnika, ale w połączeniu z ilustracjami potrafi nieźle rozbawić także młodszych odbiorców. Kreska Christy jest charakterystyczna i przemawiająca do wyobraźni, rysunki kolorowe, całość czyta się bardzo szybko, chociaż ze względu na to, że niniejszy tom to jedynie część historii wyrwanej z kontekstu, najlepiej rozpocząć lekturę od pierwszego tomu i to wtedy, gdy mamy wszystkie razem przy sobie. 

 


Podsumowując, Kajtek i Koko w kosmosie to klasyka polskiego komiksu, po który mogą sięgnąć zarówno dorośli, jak i dzieci. Rodzice raczej z sentymentu, ich pociechy w ramach zapoznania się z filarami, na których opierają się nasze rodzime, często niedoceniane komiksy. 

 

Recenzja napisana dla portalu Szkrabajki.


Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)

Komentarze