"Siódma ofiara" Aleksandra Marinina

Po trzech miesiącach przerwy ponownie wracam do Aleksandry Marininy i Rosji w niezwykle trudnym dla jej mieszkańców okresie – końca lat dziewięćdziesiątych. Tym razem na tapet trafiła Siódma ofiaradwudziesty pierwszy z kolei tom z cyklu o major Anastazji Kamieńskiej.  



Nastia występuje w programie telewizyjnym na temat kobiet wykonujących nietypowe zawody. Towarzyszy jej Tatiana Obrazcowa, śledcza i pisarka w jednym, a prywatnie jej bliska znajoma. Program jest transmitowany na żywo, z wykorzystaniem telemostu. I gdy wydaje się, że wszystko przebiegnie bez problemów, na antenie pojawia się człowiek grożący śmiercią jednej z zaproszonych kobiet. Nie wiadomo tylko, do której z nich były skierowane pogróżki. Jak by tego było mało, wkrótce w Moskwie zaczynają ginąć ludzie, a morderca pozostawia przy ich ciałach zaszyfrowane wiadomości. Czy śledczym uda się wpaść na jego trop, zanim zginie więcej osób? 

Kamińska po raz kolejny nie zawodzi, co czyni z niej prawdziwy fenomen - wyobraźcie sobie kilkudziesięciotomowy cykl grubaśnych książek, z których niemal każda jest równie dobra i wciągająca! I to nie tyle nawet ze względu na intrygi kryminalne, ale barwne tło społeczne i przedstawienie realiów ówczesnej Rosji.  

Tym razem autorka postawiła na nietypowy dla siebie sposób narracji, przedstawiając wydarzenia z perspektywy różnych bohaterów. Większość powieści jest poprowadzona w formie trzecioosobowej, ale niektóre fragmenty - zwłaszcza dotyczące mordercy, jego syna i ofiar - to relacje pierwszoosobowe. Dzięki temu czytelnik ma możliwość lepszego zagłębienia się w psychikę zabójcy i kierujących nim motywów.  

Ciekawym zabiegiem było także pokazanie Nastii, a pośrednio również Tanii, w nietypowej dla nich sytuacji. Śledcze, które z sukcesami do tej pory tropiły przestępców, muszą zmierzyć się z bezpośrednim zagrożeniem wymierzonym w nie same oraz najbliższe im osoby. Nie radzą z tym sobie najlepiej, ale w jaki sposób ma to wpływ na prowadzone śledztwo, najlepiej przekonać się samemu podczas lektury. 

W powieściach Marininy zawsze z zainteresowaniem przyglądam się tłu społecznemu, które niby wydaje się swojskie, lecz jednocześnie ma w sobie dużo egzotyki. W tym przypadku mamy do czynienia z trwającym kryzysem finansowym, który rozpoczął się w 1998 r. Pośrednio widzimy jego skutki m.in. w postaci zamrożonych pieniędzy w bankach. Sytuacjach, gdy ludzie nie mogą dostać się do posiadanych środków i mimo nawet pokaźnych sum na koncie, zostają z dnia na dzień bez środków do życia. Widzimy też pogłębiające się ubóstwo całej rzeszy Rosjan oraz pogłębiające się różnice między klasą najbogatszych i najbiedniejszych.  

Fani Marininy na pewno nie będą rozczarowani. W Siódmej ofierze mamy wszystko to, do czego autorka zdążyła nas już przyzwyczaić - wartką akcję, dobrze skrojoną fabułę i bohaterów, do których z pewnością już zdążyliście się przywiąza. Polecam! 

Sprawdź inne książki z kategorii kryminał w księgarni Tania Książka.Za egzemplarz książki do recenzji serdecznie dziękuje Księgarni Tania Książka.


Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)

Komentarze