"Idealne dziecko" Lucinda Berry

Czy wszyscy rodzimy się niewinni? Czy kilkuletnia dziewczynka może być zagrożeniem dla swojego otoczenia? Czy dziecko może być tak po prostu samo w sobie złe? 




Christopher i Hannah mają niemal wszystko, czego potrzeba do szczęścia. Kochają się i są dla siebie prawdziwym wsparciem. Są dobrze sytuowani, on jest cenionym chirurgiem, a ona pielęgniarką. Mają piękny dom i grono przyjaciół. Jedyne, czego im brakuje to dziecko. Pewnego dnia do szpitala, w którym oboje pracują, trafia sześcioletnia Janie. Dziewczynka została znaleziona, kiedy samotnie błąkała się po parkingu. Jest niedożywiona, a jej ciało nosi ślady licznych złamań, z których niektóre ewidentnie nigdy nie były prawidłowo leczone. Wkrótce policja odnajduje ciało jej matki oraz odkrywa przerażającą prawdę - kobieta od lat trzymała Janie w szafie. Wiązała ją, karmiła jedynie od czasu do czasu, pozwalała godzinami siedzieć jej we własnych odchodach. Wydaje się cudem fakt, że dziewczynka zdołała przeżyć.  

Nie mając żadnej innej rodziny, Janie ma zostać przekazana rodzinie zastępczej. Chris i Hannah postanawiają zaopiekować się nią, wierząc, że będą mogli zapewnić jej najlepsze warunki i pomóc pokonać zespół dziecka maltretowanego. Są przygotowani na ciężką pracę, ale nie mają świadomości, że urocza Janie sprawi im istne piekło na ziemi. 

Idealne dziecko to jedna z tych książek, które wciągają już od samego początku, ale jednocześnie ich lektura bywa trudna i wywołuje skrajne emocje. Autorka sięgnęła po bardzo trudny i bolesny temat, o którym nigdy nie czyta się łatwo, ale też o którym należy mówić głośno. Przemoc wobec dzieci, zwłaszcza tych maleńkich, to coś, obok czego normalny człowiek nigdy nie przejdzie obojętnie. Opis maltretowania Janie, pokazany przez Lucindę Berry, wzbudza w czytelniku gniew i niezrozumienie – jak można tak krzywdzić bezbronne dziecko, jak można potraktować w ten sposób jakąkolwiek żywą i odczuwającą istotę?  

Walka o powrót do normalności tak skrzywdzonego małego człowieka jest nieskończenie trudna, czasem mimo całego włożonego w nią wysiłku, nie przynosi efektów. Niektórzy dość naiwnie uważają, że dziecku, któremu zgotowano piekło, wystarczy dać miłość i czas, aby mogło na nowo zaufać ludziom i pozbyć się traumy. To nigdy nie jest takie proste. Niestety. Plus dla autorki, że naprawdę pokazuje to w sposób wiarygodny i realistyczny. Nie bez znaczenie jest tu fakt, że Berry przez lata pracowała jako psycholog specjalizujący się w leczeniu traumy u dzieci. 

To jednak nie wszystko. Powieść kryje w sobie drugie dno, a autorka jeszcze inną kwestię i stawia pytanie, czy dziecko może stać się potworem. Co robić w sytuacji, gdy staje się zagrożeniem nie tyle dla siebie, co całego otoczenia? Czy to jedynie próby odreagowania i zwrócenia na siebie uwagi, czy wyrachowana manipulacja, zwiastująca znacznie głębszy problem? 

Wreszcie, mamy tu poruszony temat niewydolnego systemu opieki społecznej, którego pracownicy z jednej strony mogą nie dostrzec. Systemu, który jest przeciążony i niedofinansowany, gdzie prawdziwe ofiary mogą pozostać niewidzialne, a prawdziwe dramaty pomijane. W powieści jest wprawdzie opisana amerykańska rzeczywistość, ale nietrudno sobie wyobrazić, że z podobnymi problemami boryka się także polski system. 

Mówiąc krótko, Idealne dziecko to mocny, realistyczny i przyprawiający o ciarki thriller psychologiczny. Warto sięgnąć!

Książkę przeczytałam w ramach wyzwania Trójka e-Pik. 

Sprawdź inne książki z kategorii nowości w księgarni Tania Książka.

Za egzemplarz książki do recenzji serdecznie dziękuje Księgarni Tania Książka.



Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)

Komentarze