"Cisza" vs. "Milczenie", czyli jak zepsuć niezłą książkę marnym filmem

Świeżo po lekturze Milczenia Tima Lebbona sięgnęłam po film na jej podstawie, który ukazał się rok temu pod tytułem Cisza. Tu warto zaznaczyć małą wpadkę wydawnictwa Zysk i S-ka, które umieściło na okładce powieści informację, że jest ona “książkową adaptacją filmu”, podczas gdy jest na odwrót. To produkcja Netflixa bazuje na pracy Lebbona, chociaż znacząco ją zubaża i psuje w niej niemal wszystko... 



Krótko o fabule 
Naukowcy odkrywają nieznaną wcześniej sieć jaskiń, odciętych od reszty świata od czasów prehistorycznych. Okazuje się, że żyją w nich stworzenia, które po wydostaniu się na wolność pogrążają świat w chaosie. Są pozbawione wzroku, ale przyciąga je najmniejszy nawet hałas, dlatego jedynym sposobem na przetrwanie jest ucieczka z dużych miast i zachowanie bezwzględnej ciszy. 

Historię tę śledzimy z perspektywy pięcioosobowej rodziny (plus psa), która ma niejako przewagę nad innymi, ponieważ jej członkowie posługują się na co dzień językiem migowym. Nastoletnia Abby cudem przeżyła kilka lat wcześniej wypadek samochodowy, po którym straciła słuch, ale za to wyostrzyły się u niej inne zmysły. Aby przetrwać, rodzina wyrusza na północ w leśne ostępy. 



Książka a film 
Film w reżyserii Johna R. Leonettiego to dobry przykład, jak zepsuć naprawdę niezłą książkę. Wprowadzone do fabuły zmiany i drętwa gra aktorska zaowocowały “fimidłem” klasy B, który ogląda się po prostu źle.  

Kluczowe zmiany wyszczególniłam poniżej - to MORZE SPOILERÓWwięc czytacie na własną odpowiedzialność. 



KSIĄŻKA 

FILM 


Akcja powieści toczy się w Wielkiej Brytanii. Bohaterowie mieszkają w niewielkim angielskim miasteczku, a następnie uciekają na północ, do Szkocji. 


Akcja toczy się, a jakże, w Stanach Zjednoczonych. 

Sieć jaskiń zostaje odkryta na terenie Mołdawii. Doniesienia medialne rozpoczynają się od programu na żywo na Discovery Channel, następnie pojawiają się informacje o pladze rozprzestrzeniającej się po całym kraju i kolejnych państwach. Możemy śledzić doniesienia, jak kolejne kraje zamykają granice, obserwować wpisy na mediach społecznościowych, itd.

Jaskinie odkryto oczywiście na terenie Stanów Zjednoczonych. O innych krajach doniesień brak, w końcu Ameryka to pępek świata. 
Media najpierw informują o atakach terrorystycznych, później o atakach chemicznych, w końcu przyznają, że mamy do czynienia z atakami zwierząt (potworów). Widzimy tylko dramatyczne newsy w telewizji. 


Obserwujemy stopniowo zmieniające się reakcje ludzi. Bohaterowie mieszkają w UK, więc początkowo doniesienia medialne traktują jako coś niepokojącego, ale odległego (“dobrze, że to daleko od nas i nas nie dotyczy”). Stopniowo, wkrada się strach i panika. Część osób uspokajają nawoływania rządu do zachowania spokoju. Inni, po całej serii wiadomości, na własną rękę wyruszają w spokojniejsze rejony. 


Od razu wybucha panika. Po jednym newsie wszyscy w mgnieniu oka się pakują i uciekają. W sumie to chyba nawet do końca nie wiedząc gdzie. 

Główni bohaterowie: 
Ally - lat 14. 5 lat wcześniej przeżyła wypadek, po którym straciła słuch. Jest bystra, jako jedna z pierwszych orientuje się, że sytuacja jest bardzo poważna. 
Jude – lat 10. Młodszy brat Ally. Typowy mały, ale uroczy łobuziak, który w wyniku doświadczeń musi zbyt szybko dorosnąć. 
Kelly i Hew – rodzice. Ich związek jest stabilny, chociaż czegoś zaczyna w nim brakować. Hew jest w nieustannych rozjazdach w związku z pracą. Oboje nadal nie wyszli z traumy po wypadku Ally. 
Lynne – babcia, umierająca na raka, ale ukrywająca to przed wnukami. Twarda, trochę zgryźliwa. 
Glenn – najlepszy przyjaciel Hew. Wysportowany, odważny, przekorny. Poświęca się dla przyjaciół. 


Główni bohaterowie: 
Ally - lat 16, antypatyczna. Po wypadku nie słyszy, ale zachowuje się, jakby jednak słyszała. 
Jude – lat 14. Praktycznie nie odgrywa żadnej roli poza tym, że jest. 
Kelly – j.w 
Hew - ciepłe kluchy z wiecznie nadąsaną lub zbolałą miną. 
Lynne – jedyna postać, która się udała. 
Glenn - sąsiad i współpracownik Hew. Trochę buraczany pseudotwardziel. Szybko znika z ekranu.  

Rodzina zostaje napadnięta i obrabowana na parkingu przez uzbrojonego desperata. 

Desperat podobnie atakuje rodzinę, ale nic nie udaje mu się wskórać, bo dostaje od bohaterskiego Glenna kulkę i zostaje rozbrojony.

- 

Dodatkowy dramatyzm – Kelly zostaje ranna podczas ucieczki i potrzebuje antybiotyków, bo w ranę wdaje się infekcja. Po krótkim czasie po urazie nie ma śladu... 


W jednym z opuszczonych miasteczek rodzina spotyka obłąkanego pastora, którego stadko próbuje porwać Ally, aby nauczyła ich języka migowego. 

Ten sam pastor i jego ludzie chcą porwać Ally, ponieważ “dziewczyna jest płodna”. Trzeci dzień zagłady, a oni już troszczą się o przedłużenie gatunku. 
Ally rozgrywa się dramatyczna bójka, gdzie każdy bije się z każdym - krążące nad głowami stwory ani trochę nie interesują się sapiącymi, jęczącymi i okładającymi się nieustannie ludźmi.

W miarę możliwości Ally śledzi doniesienia w mediach społecznościowych. Martwi się o brak kontaktu z przyjaciółmi. 


Ally przede wszystkim pozostaje w kontakcie ze swoim chłopakiem - książkowa przyjaźń tu jest przekształcona w młodzieńczy romans. 

Zakończenie jest raczej smętne. Kolejne obszary kraju są pozbawiony elektryczności, dostępu do internetu, itd. Bohaterowie wędrują dalej w poszukiwaniu bezpieczniejszego miejsca. 

Bohaterowie odnajdują Azyl, w którym gromadzą się ocalali ludzie. Chłopak Ally również do niego dociera, a film kończy się sceną, gdy Ally niczym Katniss Everdeen poluje z łuku na krążącego po lesie stwora.
  



W dużym skrócie film obdarł książkę ze wszystkiego, co było jej mocną stroną - możliwości śledzenia reakcji ludzi na nadciągające zagrożenie, pogłębionego rysu psychologicznego i autentycznie przejmujących scen, w tym momentu, gdy konieczne okazuje się zabicie ukochanego psa, bo jego szczekanie przyciąga niebezpieczeństwo. Dodatkowo wprowadzono tyle absurdalnych scen, że film nie tyle wzbudza strach czy niepokój, co irytację bądź śmiech, a raczej nie  o takie reakcje chodziło jego twórcom. 

Podsumowanie 

Sama historia jest ciekawa i warto po nią sięgnąć, jeśli lubicie tego rodzaju klimaty. Ale zdecydowanie wybierzcie książkę, na jej filmową adaptację szkoda czasu. 


Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)
    

Komentarze