"Pan Ciemnego Lasu" Lian Hearn

Dramatyczne zakończenie Cesarza Ośmiu Wysp pozostawiło wielu czytelników w stanie osłupienia i palącej potrzeby poznania dalszych losów obdarzonego starożytną mocą Shikanoko, zwanego Dzieckiem Jelenia, zaginionego cesarza Yoshimoriego, dorastającego wśród grupy akrobatów oraz pięciu wyklutych z pajęczych kokonów braci. Na szczęście Wydawnictwo MAG stanęło na wysokości zadania i drugi tom ukazał się zaledwie kilka tygodni po premierze pierwszego.

Książka zawiera trzecią i czwartą część Opowieści o Shikanoko: tytułowego Pana Ciemnego Lasu oraz Grę w go z tengu. Stanowi też bezpośrednią kontynuację wydarzeń opisanych w Cesarzu.., dlatego bez ich znajomości sięganie po nią nie jest najlepszym pomysłem.

Za pokonanie księcia opata Shikanoko płaci wysoką cenę – ginie kobieta, którą pokochał, a obdarzona potężną mocą maska z jelenimi rogami przywiera na stałe do jego twarzy. Pogrążony w bólu mężczyzna wycofuje się z wiernymi towarzyszami, Poparzonymi Bliźniakami, do Ciemnego Lasu, wiodąc życie wyrzutka. Tymczasem demoniczni bracia o pięciu ojcach dorastają i pogłębiają swe niezwykłe zdolności, początkowo w cieniu lasu, z czasem jednak mając ambicje na coś znacznie większego i poważniejszego.

W tym samym czasie cesarstwo podupada na skutek niekończącej się suszy i głodu, wywołanych objęciem władzy przez uzurpatora i zniknięciem prawowitego cesarza, Yoshimoriego. Zdrajcy zrobią wszystko, by go odnaleźć i zabić, co będzie oznaczać ostateczną klęskę dla kraju. Jedynie Shikanoko jest w stanie temu zapobiec, czy jednak nadal mu na tym zależy?

Mimo że japońska kultura nigdy specjalnie mnie nie interesowała, podczas lektury Cesarza Ośmiu Wysp zachwycił mnie właśnie orientalny klimat opowieści oraz elementy folkloru i wierzeń tak egzotycznych dla przeciętnego Europejczyka. Opiekuńcze duchy, magia bliska szamanizmowi, czy przypominające gargulce tengu to tylko niektóre elementy nadające tej historii niezwykłego, orientalnego smaczku. Podobnie jak przemycone w tle elementy kultury i realiów życia tak odmienne od naszego.

Bardzo mocną stroną Opowieści o Shikanoku są wyraziste i barwne postaci. Na uwagę zasługuje chociażby fakt, że jest ich naprawdę sporo, a jednak każda zachowuje własny, charakterystyczny rys i historię. W Panu Ciemnego Lasu śledzimy dalsze losy większości bohaterów poznanych w poprzednim tomie, obserwujemy ich przemianę pod wpływem wydarzeń, jakich są świadkami i często traumatycznych doświadczeń. Pojawia się również kilka nowych postaci, które zgrabnie odnajdują swoje miejsce w historii i ją uzupełniają.

Podobnie jak Cesarz Ośmiu Wysp, tak i Pan Ciemnego Lasu zachwyca oprawą graficzną. Uwagę zwraca nie tylko czarująca okładka, ale również – co nie spotyka się zbyt często – kolorowe krawędzie kartek. W przypadku poprzedniego tomu były one czerwone, teraz są smoliście czarne, co daje świetny, kontrastowy efekt z krwistą czerwienią okładki. Biorąc jednak pod uwagę kwestie techniczne, nie wszystko jest tak kolorowe (dosłownie i w przenośni). W żadnym z tomów nie znajdziemy mapki, która pozwoliłaby na lepsze zorientowanie się w fabule. W bieżącym tomie nie uwzględniono również spisu wszystkich postaci, jaki pojawił się w Cesarzu… Jeśli całą Opowieść o Shikanoko przeczytamy od razu, nie stanowi to problemu, natomiast może się on pojawić, jeśli między poszczególnymi częściami będzie dłuższa przerwa. Mnogość postaci oraz ich egzotyczne imiona, nazwiska i przydomki mogą być nieco mylące i takie odświeżenie pamięci byłoby wskazane.


Niemniej jest to naprawdę drobnostka, która w niczym nie powinna przyćmić faktu, że Opowieść o Shikanoko jest historią magiczną, fascynującą i wyróżniającą się na tle innych niezwykłym, orientalnym klimatem. Zauroczyła mnie i jestem przekonana, że spodoba się każdemu fanowi dobrego i oryginalnego fantasy. Gorąco polecam!

Recenzja napisana dla portalu Duże Ka.

Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)
    

Komentarze