Wywiad z Siri Pettersen, autorką powieści "Dziecko Odyna"

Siri Pettersen
Zdjęcie: Lars Myhren Holand
Siri Pettersen to norweska pisarka, autorka ciepło przyjętej powieści Dziecko Odyna, która obiecująco otwiera trylogię Krucze pierścienie. Jeśli jeszcze nie czytaliście jej recenzji, zapraszam Was tutaj, przede wszystkim jednak gorąco zachęcam Was do zerknięcia na wywiad, jaki przeprowadziłam z Autorką.
Dziękuję, że zgodziła się Pani na tę rozmowę. Czy na początku, mogłaby Pani w kilku słowach powiedzieć polskim czytelnikom, kim tak naprawdę jest Siri Pettersen?
To zbyt trudne pytanie, więc odpowiem posiłkując się internetowym memem: jestem duchem prowadzącym pokrytym mięsem szkielet stworzony z gwiezdnego pyłu, pędzącego na skale przez kosmos, niczego się nie boję. A poważnie, pochodzę z północnej części Norwegii, gdzie zimą panuje wieczna ciemność, a latem słońce widać nawet o północy. Biorąc to pod uwagę, jest to szalone miejsce, więc to szaleństwo udzieliło się i mnie. Uwielbiam fantastykę, pisanie, rysowanie, projektowanie, komiksy i metal. I kruki. A po dwudziestu pięciu latach nadal jestem z moją nastoletnią miłością. Hm, czy słyszę właśnie pomruk „awww”?
Krucze pierścienie są oparte na nordyckich korzeniach, ale nie podąża Pani utartymi ścieżkami. Nie znajdziemy tu postaci z mitologii, smoków ani rzeczy tego typu. Są tu za to ogoniaści aetlingowie. Skąd taki pomysł? Co zainspirowało Panią do stworzenia takiego świata?

Chciałam stworzyć świat, który wygląda wiarygodnie i znajomo, ale ma w sobie coś nowego. Aby to zrobić, musiałam trochę namieszać w naszych mitach. Proszę spojrzeć na to w ten sposób: w prawdziwym życiu, w historii wszystko zostaje zmienione, coś jest dodawane, źle rozumiane, mieszane z czymś innym. To istotny aspekt wiarygodności. Chciałam świata, który łatwo mógłby istnieć obok naszego, gdzie język, kultura i mity „przeciekałyby” i miały wpływ na obie strony. Świata, o którym można pomyśleć „Tak, to może być prawdziwe źródło naszej mitologii”. Więc musiał być inny, ale jednocześnie taki sam. Kiedyś usłyszałam, że jeśli zapyta się dwóch osób o opowiedzenie, co się wydarzyło i ich historie są zbyt do siebie podobne, oznacza to, że kłamią :)
W świecie Ym kruki są święte i pełnią bardzo ważną funkcję. Czy dla Pani też mają jakieś wyjątkowe znaczenie?
Tak, uwielbiam krukowate, szczególnie kruki. Wiele o nich czytałam i zawsze byłam nimi zafascynowana. Stworzyłam nawet serię graficznych opowieści zatytułowaną „Wrony”. Nie jestem pewna, dlaczego tak bardzo je kocham. Prawdopodobnie dlatego, że są wyjątkowo inteligentne, mistyczne i nierozumiane.
W Norwegii ukazała się już cała trylogia, ale w Polsce wydano jak dotąd tylko Dziecko Odyna. Mam nadzieję, że nie będziemy musieli zbyt długo czekać na drugi tom Kruczych pierścieni. Czy może nam Pani zdradzić, o czym jest Zgnilizna?
W tym momencie większość osób już zapewne słyszało, że akcja każdego z tomów toczy się w innym świecie. Początek drugiej części był szokiem dla wielu czytelników. Nie będzie to spoilerem, bo zdradza to już pierwsze zdanie, ale jeśli ktoś nie chce jeszcze tego wiedzieć, niech nie czyta dalej, dobrze? A więc, w drugim tomie Hirka trafia do naszego świata, ale nie jest on taki, jak oczekiwali ludzie. Nie ma Wikingów, ani niczego takiego. Dziewczyna pojawia się w Europie, w czasach współczesnych. To umierający świat i jest ona rozdarta miedzy łowców głów, umarłych i swoją tęsknotą za Rimem. I jest bliska odkryciu prawdy na temat zgnilizny. To książka o chciwości, obsesji na temat zemsty i strachu przed śmiercią.
Dziecko Odyna było Pani debiutancką powieścią i od razu okazało się dużym sukcesem. Czy zmieniło to Pani życie? Czy rodzina i przyjaciele zaczęli Panią inaczej traktować?
Tak, moje życie zmieniło się w chwili, gdy wydano Dziecko Odyna. Byłam projektantką, ale po prostu musiałam zostawić wszystko inne i zająć się pisaniem, spędzałam dni na odpowiadaniu na maile, wiadomości i prośby, udzielaniu wywiadów, podróżowaniu na targi książki, itd. Może to brzmi, jak coś złego, ale jestem niesamowicie wdzięczna za to, co dały mi moje książki. Zwłaszcza cudownych ludzi, których mogłam poznać. Nie, nikt nie traktuje mnie teraz inaczej i wątpię, by się to zmieniło, przynajmniej do czasu, gdy sama nie zacznę inaczej się zachowywać, ale wtedy ktoś powinien mnie mocno trzasnąć.
Dowiedziałam się, że prawa do sfilmowania trylogii zostały kupione przez Maipo Film. Czy to oznacza, że możemy wkrótce spodziewać się jej ekranizacji?
Tak, jest szansa na sfilmowanie Dziecka Odyna, ale to nadal wczesne plany. „Wkrótce” może tu oznaczać równie dobrze pięć, jak i pięćset lat. Mimo wszystko, to bardzo ekscytujące.
Czy to prawda, że sama zaprojektowała Pani okładki dla całej trylogii?
Tak. Moją „prawdziwą pracą” jest właśnie projektowanie, więc jak mogłam pozwolić komuś innemu, by to zrobił? Biedactwo, to byłaby dla takiej osoby droga przez mękę, bo na wszystko patrzyłabym mu przez ramię. Poza tym, wiedziałam już jak mają wyglądać okładki, jeszcze zanim książki były skończone
W 2002 roku Pani komiks Anti-klimaks wygrał w narodowym konkursie i została Pani okrzyknięta Odkryciem roku przez Norwegian Sproing Awards. Czy nadal pracuje Pani jako ilustratorka, czy skupia się już tylko na pisaniu?
Przez ostatnich kilka lat nie miałam okazji pracować nad niczym innym niż Krucze pierścienie. Ale brakuje mi tego, wiec może w przyszłości pojawi się jakaś ilustrowana książkach lub coś w tym stylu.
Czy zdradzi nam Pani, nad czym obecnie pracuje?
Dziękuję, że Pani pyta! Mam w planach serię luźno związaną z Kruczymi pierścieniami, ale niezależną od nich, tzn. każdy z cykli będzie zrozumiały bez znajomości drugiego, ale jeśli ktoś przeczyta Krucze pierścienie, zrozumie związek między nimi. Akcja nie będzie się toczyć w świecie Ym, ale w tym samym uniwersum.
Jeszcze raz dziękuję za rozmowę. Czy chciałaby Pani coś dodać lub powiedzieć czytelnikom z Polski?
Tak, chciałabym bardzo podziękować Wam wszystkim za cudowne zdjęcia i recenzje, na które natykam się ostatnio na portalach społecznościowych. Kiedy ludzie oznaczają swoje posty odpowiednim hashtagiem, łatwo je znajduję i bardzo mnie to porusza. Dziękuję! I czekam, by się z Wami spotkać w sierpniu na Polconie.

Aby przeczytać wywiad w oryginale w języku angielskim, kliknij tutaj.
If you want to read this interview in English, please click here
Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)
        

Komentarze