"Córki niczyje" Wilkie Collins

Córki niczyje, Wilkie Collins
MG, 2016
Wiele wskazuje na to, że Wilkie Collins - jeden z najpoczytniejszych brytyjskich pisarzy w XIX wieku, w późniejszym stuleciu niesłusznie zapomniany – wraca do łask i na naszym rynku w końcu zaczynają się pojawiają jego powieści. Jak dotąd autor znany był w Polsce przede wszystkim dzięki kilkukrotnie wznawianym książkom  Kobieta w bieli i Kamień księżycowy, warto jednak wspomnieć, że spod jego pióra wyszło blisko trzydzieści powieści, a także liczne opowiadania, sztuki teatralne i eseje.

Kilka tygodni temu nakładem Wydawnictwa MG ukazało się pierwsze polskie wydanie porywającej powieści Córki niczyje, która przenosi czytelnika w świat XIX-wiecznych intryg i rodzinnych tajemnic, które doprowadzają do tragedii.

Magdalen i Nora Vanstone, ukochane córki zamożnych rodziców, wiodą niemal idylliczne życie w pięknej posiadłości Combe-Raven. Wszystko zmienia tragiczna śmierć państwa Vanstone, poprzedzona ich tajemniczą wyprawą do Londynu, której celu nie chcą nikomu wyjawić. Pogrążone w żałobie młode kobiety dowiadują się, że były nieślubnymi dziećmi, a prawne niuanse, których istnienia nieświadomy był ich ojciec, pozbawiają je nie tylko praw do majątku, ale nawet dziedziczenia rodzinnego nazwiska.

Starsza z sióstr, zrównoważona i rozsądna Nora, zostaje guwernantką i raczej biernie poddaje się losowi. Z kolei młodsza, żywiołowa i zdecydowana na wszystko Magdalen, postanawia za wszelką cenę odzyskać majątek i zemścić się na stryju, który – z jej punktu widzenia zupełnie bezprawnie i okrutnie – pozbawił siostry Vanstone pieniędzy, dobrego imienia i szans na godne życie. Pomagają jej w tym niezwykła urodę, talent aktorski oraz kapitan Wragge, podający się za jej dalekiego krewnego zawodowy naciągacz i oszust.

Powieści Wilkiego Collinsa to klasyka w najlepszym wydaniu, dlatego niezmiennie dziwi mnie, że jest u nas stosunkowo słabo rozpoznawalny, a jego twórczość dopiero zyskuje grono wiernych fanów. Jestem za to przekonana, że Córki niczyje do rozszerzenia owego grona mocno się przyczynią. Fabuła jest świetnie przemyślana, a przy tym nakreślona z rozmachem, dzięki któremu historia sióstr Vanstone porywa od pierwszej do ostatniej strony. Co więcej, absolutnie nie przeszkadza fakt, że została ona napisana ponad 150 lat temu, bowiem nadal zachowuje świeżość i jest atrakcyjna dla współczesnego czytelnika.

Osoby zainteresowane brytyjską historią i kulturą bez wątpienia docenią również skrupulatne przedstawienie ówczesnych stosunków społecznych, skomplikowanego i brutalnego z współczesnego punktu widzenia prawa dziedziczenia oraz realiów życia zarówno arystokratów, jak i mniej lub bardziej zamożnych przedstawicieli klasy średniej, a także zwykłej służby. Oczami Magdalen mamy szansę spojrzeć na sztywne konwenanse, które występującą na scenie kobietę spychają na margines społeczeństwa i które niezależnej, ale pragnącej zachować dobre imię dziewczynie narzucają bardzo ograniczone pole działania. Pozostaje się cieszyć, że czasy się zmieniły i nasze życie nie jest zdeterminowane tylko i wyłącznie posiadanym majątkiem, koligacjami i skostniałymi wymogami etykiety.

Mówiąc krótko, jestem oczarowana kolejną powieścią autorstwa Wilkiego Collinsa i mam nadzieję, że wkrótce będzie mi dane poznać pozostałe owoce jego twórczości. To klasyka w świetnym wydaniu, dlatego serdecznie polecam Wam lekturę Córek niczyich.

Recenzja napisana dla portalu Duże Ka.

Komentarze