"Zaginiony ocean" Johanna Basford

Szaleństwo kolorowania ogarnęło nie tylko Polskę, ale i cały świat. Jak grzyby po deszczu pojawiają się nowe kolorowanki dla dorosłych, niemal co drugie wydawnictwo ma je już w ofercie, oferując kolejne wzory do wypełniania. Nic chyba nie jest w stanie zaszkodzić pozycji jednej z najpopularniejszych autorek kolorowanek, Johanny Basford, która podbiła serca wielbicieli kredek Tajemnym ogrodem i Zaczarowanym lasem. Tym razem zabiera nas ona w cudowny i niezwykły podwodny świat Zaginionego oceanu. Gotowi?



Najpierw skusiła mnie piękna, zdobiona złotymi elementami okładka – jak widać, nawet jej nie przepuściłam. Potem ruszyłam na eksplorowanie głębin, a jest wśród nich naprawdę wiele do zobaczenia. I pokolorowania, oczywiście! Zaginiony ocean liczy sobie ponad osiemdziesiąt stron, wypełnionych szkicami, zarówno jedno-, jak i dwustronicowymi. Niektóre można wypełnić barwą w godzinę, inne zajmują całe popołudnie. Wszystkie utrzymane są za to w charakterystycznym dla autorki stylu, nie brak więc tu motywów roślinnych, listków i kwiatów w najbardziej zaskakujących miejscach, a także licznych niewielkich stworzeń. Ponadto, jak w każdej ze swoich prac, Basford poukrywała na ilustracjach skarby, podczas kolorowania można więc pobawić się w ich poszukiwanie.


Niestety, jeśli chodzi o stronę techniczną, Zaginiony ocean, przypomina swoje poprzedniczki i jest to jedyny zarzut, jaki mogłabym wysunąć przeciwko tej pozycji. Papier jest na tyle cienki, że wyklucza użycie mazaków oraz cienkopisów - można wypełniać nimi jedynie drobne elementy, w przeciwnym razie wyraźnie przebijają na drugą stronę. A szkoda, bo drobne szczegóły na niektórych wzorach znacznie ładniej prezentowałyby się po wypełnieniu ich cienkopisem lub żelopisem. Tak piękne ilustracje aż się proszą o sztywne, jednostronne wydanie, takie jak w Tajemnym ogrodzie dla wtajemniczonych. Z tego względu pozostaje mi wędrować po Zaginionym oceanie tylko w towarzystwie ukochanych Mondeluzów i pasteli na sucho, czego efekty możecie sami ocenić.




Podsumowując, po raz kolejny prace Johanny Basford oczarowały mnie swoim niezwykłym, magicznym klimatem, wołając wręcz, bym wypełniła je kolorem. Dlatego, jeśli szukasz kolorowanki dla siebie, zwłaszcza na początek przygody z kredkami, Zaginiony ocean jest właśnie dla Ciebie.






Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Nasza Księgarnia.

Komentarze