"Żelazne Damy. Kobiety, które zbudowały Polskę" Kamil Janicki



Przyjęło się twierdzić, że historia i polityka do domena mężczyzn, zwłaszcza gdy mamy do czynienia z wydarzeniami toczącymi się we wczesnym średniowieczu, u zarania naszej państwowości. Początek Polski nierozerwalnie wiąże się z pierwszymi Piastami, Mieszkiem I i Bolesławem Chrobrym, a ich małżonki sprowadza się do roli biernych pionków w polityce dynastycznej. Kamil Janicki udowadnia, że to duży błąd.

Żelazne Damy. Kobiety, które zbudowały Polskę to kolejny tom wchodzący w skład rewelacyjnego cyklu Prawdziwe Historie. Autor przedstawia w nim sylwetki kobiet, niesłusznie zapomnianych bądź zdeprecjonowanych przez historię. Byłam oczarowana Damami Złotego Wieku, ale bieżąca pozycja okazała się jeszcze lepsza.

Dobrawa i Oda przeszły do historii przede wszystkim jako żony Mieszka I. Pierwsza z nich traktowana jest często jako „dodatek” w umowie z Czechami, zgodnie z którą polski władca miał przyjąć chrzest. Druga pojawia się najczęściej w kontekście walki o władzę, jaką musiał stoczyć Bolesław Chrobry z macochą i przyrodnimi braćmi. Z kolei o żonie Bolesława, Emnildzie, nie mówi się prawie w ogóle, niewiele osób nie zainteresowanych historią w ogóle zna jej imię.

Dobrawa, Jan Matejko
Żelazne Damy to bardzo udana próba pokazania ich prawdziwego wpływu na ówczesną politykę. Mimo że w pierwszych miesiącach lub latach swojej obecności u boku Piastów niewiele miały do powiedzenia, wraz z upływem czasu każda z nich zyskiwała realną władzę i wpływy. Nie byłoby to możliwe bez pokazania szerszego kontekstu ich działalności, dlatego w książce znajdziemy równie dużo informacji na temat Mieszka, Bolesława i sytuacji społeczno-politycznej Polski w ogóle. Jest mowa o trudnych sojuszach z Czechami i jeszcze bardziej kłopotliwych i kontrowersyjnych relacji z Niemcami, najbardziej interesujące jest jednak spojrzenie na proces chrystianizacji kraju, stojący nieco w sprzeczności z tym, czego uczy się w szkołach, ale przy tym mający znacznie większe szanse prawdopodobieństwa.

Niektórzy zarzucają autorowi zbyt swobodną interpretację faktów, zwłaszcza kiedy przedstawia tezę, która kłóci się z powszechnymi, utartymi opiniami. Nie ma co się oszukiwać, historia, jaką znamy z podręczników, niekoniecznie musi być tą prawdziwą i wiele z przedstawionych w niej faktów zależy chociażby od polityki. Cóż, nie jestem historykiem, ale przekonują mnie rozważania Janickiego, zwłaszcza gdy logicznie argumentuje swoje wywody, opierając się zarówno na mentalności epoki, którą opisuje, jak i różnorodnych źródłach (wybrana bibliografia i przypisy zajmują ponad sześćdziesiąt stron).

Opisując Żelazne Damy warto wspomnieć też o wydaniu, które jest cudowne – sztywna oprawa, przyciągające wzrok okładka, dobrej jakości papier i czcionka. Dodatkowo w środku znajduje się znaczna liczba ilustracji i rycin przedstawiających główne bohaterki oraz konkretne wydarzenia w wyobrażeniu artystów z różnych epok. Tylko w przypadku jednej z rycin mam drobne wątpliwości merytoryczne – według podpisu w książce przedstawia ona postrzyżyny Bolesława Chrobrego, Wikipedia krzyczy, że dotyczy to jego ojca, Mieszka. 

Postrzyżyny Mieszka, grafika z Album Wileńskie Jana Kazimierza Wilczyńskiego

Zawsze chętnie sięgam po publikacje Kamila Janickiego. W fascynujący sposób opowiada o historii naszego kraju, przybliżając postaci niesłusznie zapomniane bądź deprecjonowane przez potomnych. Dzięki lekkiemu pióru i świetnemu warsztatowi jego prace czyta się gładko niczym beletrystykę, dzięki czemu może z powodzeniem trafić nawet do tych czytelników, którzy na co dzień są raczej na bakier z opracowaniami historycznymi. Gorąco polecam, a sama czekam na więcej!

Za egzemplarz książki do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak.

Komentarze