Jędrek, ratuj! czyli "Legendy polskie dla dzieci w obrazkach”, Nikola Kucharska

Odkąd byłam małą dziewczynką, uwielbiałam wszelkiej maści baśnie i legendy, od polskich poczynając, a na całkowicie egzotycznych kończąc. Fascynację starymi podaniami staram się również zaszczepić w swojej córeczce, stąd też w naszej biblioteczce regularnie pojawiają się nowe pozycje z tego gatunku. Tym razem przywędrowały do nas „Legendy polskie dla dzieci w obrazkach” autorstwa Nikoli Kucharskiej.



W książce można znaleźć siedem najbardziej znanych polskich podań: „Wars i Sawa”, „Postrzyżyny Ziemowita”, „Książę Popiel i myszy”, „Złota kaczka”, „Bazyliszek”, „Pierniki toruńskie” oraz „Smok Wawelski”. Wszystkie podane są na pierwszych dwóch stronach w formie dosyć skrótowej, bardziej na zasadzie streszczenia dla rodziców niż pełnej historii. Dlaczego? O tym poniżej.


Prawdziwa zabawa zaczyna się dopiero od strony trzeciej. Każda legenda została przedstawiona na dwóch stronach w formie komiksu. Skrótowe streszczenie legendy jest pomocą dla rodzica, który opowiada dziecku historię wraz z nim śledząc kolejne obrazki. A te są cudownie rozbrajające. Mojej czterolatce (mimo że teoretycznie książka jest skierowana do dzieci sześcioletnich i starszych) bardzo spodobało śledzenie historii na obrazkach oraz wyszukiwanie różnych szczegółów. Mnie zauroczyły nie tylko same ilustracje, ale i teksty w chmurkach („Jędrek ratuj!” oraz „To wcale nie było podglądanie” weszły teraz do mojego codziennego słowniczka).




Legendy zostały przedstawione z dużym poczuciem humoru, dzięki czemu z jednej strony spodobają się małemu dziecku, a z drugiej łagodzą brutalne bądź co bądź wydarzenia w nich zawarte, jak choćby porywanie dziewic przez smoka, otrucie stryjów przez Popiela, a potem jego nikczemną śmierć po ataku myszy. Jednocześnie, co bardzo doceniam, treść podań nie jest zmieniona, a jedynie ich wydźwięk został dostosowany do ich odbioru przez małe dzieci.


Polecam serdecznie rodzicom maluchów tych młodszych oraz nieco starszych i zachęcam do wspólnej zabawy i lektury.


Za możliwość zbadania polskich legend w wersji dziecięco-komiksowej dziękuję Wydawnictwu Nasza Księgarnia.

Komentarze