"Wyspa na prerii" Wojciech Cejrowski

Tytuł Wyspa na prerii
Autor Wojciech Cejrowski
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Data wydania 2014

Stron 296
Wojciech Cejrowski przyzwyczaił nas do pasjonujących książek o Indianach z Amazonii, opowieści egzotycznych, nieco dzikich, nieodmiennie wciągających. W swojej najnowszej książce ponownie zabiera nas w niezwykłą podróż, tym razem jednak w rejony pozornie znane i udomowione. Dlaczego pozornie? Cóż niesamowitego może kryć Arizona i zamieszkujący ją kowboje? Okazuje się, że egzotyka może kryć się nie tylko w dżungli.

Cejrowski może pisać o wymianie koła albo pieleniu ogrodu, a i tak uznamy to za niesamowitą przygodę. Zresztą o tak trywialnych rzeczach w znacznej mierze opowiada ?Wyspa na prerii?; nie ma tu akcji, a jedynie opowieść o wtapianiu się gringo w lokalną społeczność współczesnych kowbojów i jego codziennym życiu na prerii. O sprzątaniu domu wiatrem (i nie jest to żadna metafora ani przenośnia), o suszeniu prania tam, gdzie po 5 sekundach wszystko pokrywa się czerwonym pyłem, o naprawianiu zepsutej pompy wodnej, o siedzeniu na niebieskim krześle przez kilka godzin. I o wielu innych podobnych sprawach. A jednak trudno oderwać się od lektury, kolejne strony przewracają się same, a czytelnik chce jeszcze i jeszcze, na przykład historii o zwabianiu skunksów i kojotów, by uzupełniały, a jednocześnie urozmaicały dość monotonny preriowy krajobraz.


Książka napisana jest z właściwą autorowi lekkością, a przy tym okraszona jest ironią i nieco czarnym humorem. Można w niej znaleźć liczne anegdotki, które rozbawią do łez i to dosłownie. Cejrowski nie ma oporów przez przyznaniem się do popełniania gaf, do bycia wręcz żenująco niezorientowanym w świecie, do którego trafił. Uwierzcie na słowo, pewnie każdy z nas kroczyłby dokładnie jego ścieżką. A może nie? W końcu po lekturze ?Wyspy na prerii? będziecie już wiedzieć, w jaki sposób zachować się na potańcówce tak, by nie dostać w zęby, dlaczego nie warto próbować czyścić domu na arizońskim pustkowiu na mokro i dlaczego NIGDY nie można składać sąsiadom niezapowiedzianych wizyt? 

Arizona widziana oczami Wojciecha Cejrowskiego to miejsce tak swojskie i zwyczajne, a jednocześnie tak doskonale urządzone, że aż chciałoby się pojechać tam już teraz, natychmiast, i pokosztować tej niczym nie skrępowanej wolności. I nie chodzi tu o luksusy, bo trudno takowym nazwać konieczność korzystania z wychodka pozbawionego jednej ściany, lecz o zdroworozsądkowy standard życia, pozbawiony absurdu niezliczonych norm i dyrektyw, które coraz bardziej wypełniają nasze życie tutaj w Europie. Poczynając od rzeczy drobnych (śmieci nie mieszczą się w koszu? Nie ma problemu, możesz wystawić nawet lodówkę, a śmieciarz i tak ją odbierze bez dodatkowych opłat) poprzez te nieco większego kalibru (zasada klient nasz pan NAPRAWDĘ tam obowiązuje i np. firma telekomunikacyjna założy Ci linię gratis choćbyś mieszkał na środku prerii) aż po te najistotniejsze (na swojej ziemi to Ty jesteś panem i masz prawo bronić swojej wolności i prywatności przed intruzami na każdy możliwy sposób). I aż serce się człowiekowi kraje, a ciśnienie podnosi, że gdzieś tam można żyć normalnie, a u nas ciągle tak samo, a nawet coraz gorzej.

Wojciecha Cejrowskiego można kochać lub nienawidzić, można nie akceptować jego poglądów, ale jednego nie odmówią mu nawet jego przeciwnicy - nie ma lepszego gawędziarza niż on, a "Wyspa na prerii" jedynie to potwierdza. Polecam.

Recenzja napisana dla portalu Duże Ka.

Komentarze

  1. Ostatnie zdanie według mnie świetnie podsumowuje zarówno tę, jak i inne książki Cejrowskiego. Mimo awersji do jego poglądów zawsze chętnie sięgam po jego teksty, bo są po prostu ciekawe i wciągające.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudna była ta książka, świetnie mi się czytało. Chociaż nie jestem Amerykanofilem, to czytanie o normalnym życiu też mi coś ścisnęło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja generalnie jestem bardzo sceptycznie nastawiona do wynoszenia USA, ale taka zwyczajna codzienna normalność to coś, czego im naprawdę zazdroszczę.

      Usuń
  3. Wczoraj odebrałam zamówienie z Empiku, w którym była właśnie ta, najnowsza książka Cejrowskiego, na którą czaiłam się od momentu, w którym pierwszy raz zdałam sobie sprawę, że jest w księgarniach :D Dzisiaj skończyłam męczącą obyczajówkę "Pomyślę o tym jutro", więc z wielką przyjemnością zabiorę się za "Wyspę na prerii" - już zdążyła nacieszyć moje oczy i nos, bo pachnie fantastycznie! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książek wprawdzie nie wącham, ale "WYspa..." naprawdę cieszy oko :)

      Usuń
  4. Cejrowskiego uwielbiam,a le tylko ze względu na jego programy, bo książek jeszcze nie czytałam, ale widzę, że książka warta uwagi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jego książki czyta sięrównie dobrze, co ogląda jego programy, więc z pewnością Ci się spodobają.

      Usuń
  5. Za Cejrowskiego muszę się wreszcie wziąć, bo wstyd normalnie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tam, wstyd od razu, po prostu masz jeszcze przed sobą ciekawe lektury :)

      Usuń
  6. "Cejrowski może pisać o wymianie koła albo pieleniu ogrodu, a i tak uznamy to za niesamowitą przygodę." Racja! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się cały czas zastanawiam, jak ten facet to robi :)

      Usuń
    2. Też miałam zacytować ten fragment;) W pełni się z tym zgadzam;)

      Usuń
  7. Kurczę, znowu wyjdę na malkontenta;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam sposób, w jaki Cejrowski snuje swoje opowieści, to jest niesamowite!

    OdpowiedzUsuń
  9. O, bardzo chętnie bym przeczytała :). Brzmi jak książka w moim stylu. Poza tym, on bardzo dobrze pisze - tak plastycznie :).

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam dokładnie takie same wrażenia z lektury tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie czytałam tej książki Cejrowskiego, ale na pewno kiedyś się za nią zabiorę. Uwielbiam styl tego pisarza.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz