"Zaginiony klucz do Asgardu" Agnieszka Stelmaszyk

„Kroniki Archeo” to jeden z tych niezwykłych cykli na młodych czytelników, który oczarowuje już od pierwszego wejrzenia. „Zaginiony klucz do Asgardu” to szóste spotkanie z rodzeństwem Ostrowskich oraz ich przyjaciółmi. Tym razem młodym poszukiwaczom przygód i zagadek archeologicznych przyjdzie zmierzyć się z nordycką legendą o krainie Asgard oraz grupą zbirów poszukujących wikińskiego skarbu.

Ania i Bartek spędzają lato na wyspie Wolin. Gdy ich rodzice – słynni archeolodzy – prowadzą badania wykopaliskowe, dzieci na własną rękę organizują sobie czas wolny. Pewnego dnia poznają rezolutną Halinkę, która opowiada im o grupie podejrzanie zachowujących się obcokrajowców poszukujących czegoś w okolicy starego kurhanu. Młodzi Ostrowscy są przekonani, że właśnie wpadli na trop kolejnej zagadki i postanawiają przeprowadzić własne śledztwo. Wkrótce razem z rodzicami wyruszają na Bornholm, gdzie dołączają do nich Gardnerowie. Przyjaciele wspólnie starają się rozwiązać nie tylko zagadkę tajemniczego skarbu, ale także zaginięcia duńskiego profesora Ragnara Storma.

Z przyjemnością muszę stwierdzić, że choć jest to już szósty tom cyklu, w niczym nie ustępuje on poprzednim. Agnieszka Stelmaszyk pełnymi garściami czerpie z niewyczerpanych, jak się okazuje, pokładów wyobraźni i weny twórczej. Do tej pory bohaterowie cyklu odkrywali tajemnice egipskich piramid, tropili ślady legendarnej Atlantydy, szukali skarbu Zakonu Krzyżackiego, zawędrowali nawet do Japonii i Australii. Tym razem wybór padł na Wikingów i mitologię nordycką, i była to ze strony autorki decyzja ze wszech miar trafna.

Podobnie jak w poprzednich częściach, akcja powieści płynie wartko i nie ma tu czasu na nudę. Już od pierwszych stron na czytelnika czekają zagadki, tajemnice i dreszczyk emocji. „Kroniki Archeo” świetnie łączą w sobie przygodę z sensacją na miarę Indiany Jonesa odmłodzonego o kilkanaście lat. Młodzi bohaterowie będą musieli zmierzyć się z szajką niebezpiecznych przestępców, a poszukiwanie skarbu szybko zmieni w prawdziwy wyścig z czasem.

Coraz bardziej akcentowana jest także postać opiekunki Ani i Bartka, panny Ofelii Łyczko. W pierwszych tomach przez większość czasu tkwiła w cieniu, ale ostatecznie odgrywała znaczącą rolę w przygodach swoich podopiecznych.W  czwartej i piątej części jej wątek był rozwijany coraz bardziej, jednak dopiero w „Zaginionym kluczu…” stała się bohaterką równie istotną, co Ostrowscy i Gardnerowie.

Podobnie jak poprzednie części cyklu, „Zaginiony klucz…” to świetne połączenie przygody i sensacji z wartością edukacyjną. W fabułę powieści autorka wplotła liczne informacje na temat Wikingów – ich wierzeń, legend, a także związków z państwem Piastów. W znaczącym stopniu na atrakcyjność zawartych w książce informacji wpływa jej wspaniała szata graficzna – liczne ilustracje oraz ciekawostki oraz informacje historyczne podane w niewielkich ramkach wplecionych w tekst.

Podsumowując, „Zaginiony klucz do Asgardu” to świetna kontynuacja cyklu, który z czystym sumieniem mogę określić jedną z lepszych pozycji dla młodych czytelników, jakie można znaleźć na naszym rynku wydawniczym. To świetna propozycja dla pasjonatów przygód i historycznych zagadek w wieku 10+. Polecam!



Komentarze

  1. Och bardzo chcę sięgnąć po tę serię. Muszę dyskretnie dać komuś znać, że chętnie to przyjmę jako prezent ☺.
    Pozdrawiam ♥ Plichcia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Seria jest świetna, a w całości prezentuje się rewelacyjnie na półce, więc jako prezent na pewno się sprawdzi :)

      Usuń
  2. Fajnie,że Ci się podobała, jak i inne ;) Ja jeszcze nie miałam okazji się z nimi zapoznać, ale wszędzie trafiam na pozytywne opinie, więc coś musi w nich być faktycznie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę przyznać, że jeszcze nie zdarzyło mi się trafić na negatywną recenzję, więc chyba coś w tym jest :)

      Usuń
  3. Mnie również Kroniki Archeo dotąd nie zawiodły! Trochę martwi mnie fakt, że kolejny tom ma być ostatnim...:(
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobnie... Ale jestem ciekawa, jak autorka chce zakończyć tę historię :)

      Usuń
  4. Jak na razie miałem przyjemność przeczytać tylko cztery tomy i jak dotąd nie zawiodłem się na autorce :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie to jest świetne w tym cyklu - każdy tom trzyma poziom :)

      Usuń
  5. Coś czuję,że będę musiała sobie kupić tą serię. Lubię takie młodzieżowe pozycje;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tylko żałuję, że gdy sama miałam 10 lat, książki nie były wydawane w taki piękny sposób :)

      Usuń
  6. Nie słyszałam o tej książce i serii, ale bardzo kusisz :0

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawa recenzja. Chętnie sięgnęłabym po książkę, ale zastanawiam się jak odbiorę tę książkę, skoro jestem tak różna od grupy docelowej tej książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak wspomniałam, to książka przede wszystkim dla starszych dzieci i młodszej młodzieży :)

      Usuń
  8. Jestem coraz bardziej zaciekawiona tym cyklem.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ooo pierwszy raz w zyciu słyszę o tej serii :) jestem zaciekawiona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest właśnie duży plus książkowej blogosfery - codziennie można odkryć coś nowego :)

      Usuń
  10. Well, yes and Im sure you'd enjoy it a lot if you were 15 years younger :)

    OdpowiedzUsuń
  11. W naszej szkolnej bibliotece do tej serii mamy nawet listę kolejkową:)
    Przy okazji wciągającej fabuły dzieciaki mogą złapać co nieco historii - autorka udowadnia, że dawne dzieje mogą być fascynujące.
    Czytałam te sześć tomów i bardzo jestem ciekawa kolejnego. Czy Ofelia znajdzie wreszcie ojca?

    OdpowiedzUsuń
  12. O, ja też tego lata wybrałam się na wyprawę z Ostrowskimi! ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz