Wywołana do tablicy po raz trzeci, czyli wywnętrzniam się

Niemal równo co roku zostaję zaproszona do udziału w krążącej po blogosferze zabawia "Liebster Blog Award". Tym razem zostałam wywołana do tablicy przez Weronikę Jurkiewicz. Czas więc na odsłonę trzecią, w której się nieco powywnętrzniam.

1. Książka w wersji papierowej, czy elektronicznej (uzasadnij wybór)?
Gdybym usłyszała to pytanie nieco ponad rok temu pewnie z miejsca wskazałabym tradycyjne, papierowe książki, jednak za sprawą Kindle'a przekonałam się do ebooków i chętnie po nie sięgam. Dlaczego wyjaśniałam w tekście "Dobry e-book nie jest zły, czyli dlaczego pokochałam Kindle'a".

Jeśli książka jest dobra, nie jest ważne, w jakiej formie po nią sięgniemy
2. W jakich miejscach lubisz czytać książki, czy korzystasz w tym celu również z księgarń, bibliotek, czy przestały już wytwarzać dla Ciebie pewien klimat zacisza, gdzie można poczytać?
Nigdy nie zdarzyło mi się wybrać do biblioteki czy księgarni tylko po to, by tam czytać (chociaż w studenckich czasach zdarzało mi się podczytywać książki w Empiku). Najlepiej czuję się z książką we własnym domu, w innych miejscach za bardzo się rozpraszam.

3. Czy przeczytałeś/ aś książkę lub książki, które w jakiś sposób odmieniły Twoje życie, wpłynęły na nie?
Niemal każda przeczytana książka ma na mnie pewien wpływ, często zmusza do refleksji, każde zastanawiać się nad tym, jak ja postąpiłabym w sytuacji, w jakiej zostali postawieni bohaterowie. Nie przychodzi mi jednak do głowy żadna pozycja, która w znaczący sposób wpłynęłaby na moje codzienne życie, czy też skłoniła do jakichś zmian.

4. Masz jakąś ulubioną książkę z lat dzieciństwa, którą chętnie wspominasz bądź zdarza Ci się nadal ją trzymać w biblioteczce, czytać?
Uwielbiałam książki przygodowe, których akcja toczyła się na Dalekiej Północy. Na półce nadal stoi "Biały kieł" Jacka Londona, cała seria powieści Jamesa Curwooda oraz "Łowcy fok".


Mocno sfatygowana, ale jedna z ukochanych powieści szczenięcych lat

5. Masz jakiś typ książek, których nie lubisz (jeśli tak to dlaczego)?
Nie przepadam za poradnikami, książkami dotyczącymi tematyki religijnej oraz typowymi romansami, z tych ostatnich chyba już wyrosłam.

6. Wymień trzy blogi, godne polecenia.
Tylko trzy? Będzie ciężko, bo już mam w głowie listę około dziesięciu... Pierwsze do głowy wpadły mi: Zwiedzam wszechświat, Krimifantamania i niepoprawny Paragraf 22 i pół.

7. Chciałabym obejrzeć wartościowy film, nie przereklamowany, najchętniej podejmujący tematykę - sztuki, szczególnie literatury. Czy byłbyś/ byłabyś w stanie polecić taki film?
Od kilku lat jestem na bakier z kinem i telewizorem, więc to raczej mi trzeba polecać coś wartego obejrzenia... Natomiast ze starszych ulubionych dwa przychodzą mi do głowy  -"Fanatyk" i "Fight Club", oglądane po kilka razy i z pewnością powtórzone jeszcze nie raz. Ale raczej nie podejmują one wspomnianej tematyki.





8. Czy jest jakaś książka, której okładka bądź ilustracje skusiły Cię do jej przeczytania?
Chociaż nie powinno się oceniać książki po okładce, często zwracam uwagę na wydanie i oprawę graficzną, np. jestem zachwycona wydaniem "Osobliwego domu pani Peregrine" z dziesiątkami niepokojących fotografii w stylu tej na okładce. Nie kojarzę jednak, żebym sięgnęła po jakąś pozycję tylko ze względu na okładkę, zawsze czytam opis. 


9. Jaką książkę planujesz kupić / pożyczyć do przeczytania i co skusiło Cię do tego wyboru?
Jestem na etapie odwyku od kupowania, więc pytanie pomijam, aby się za bardzo nie frustrować. Tyle książek jest jeszcze do zdobycia...

10. Wsiadasz do maszyny czasu, odpalasz opcję "cofnij czas" i wysiadasz w dowolnie wybranej epoce literackiej. W której?
Trudno nazwać to epoką literacką, do głowy przychodzą mi krótsze okresy. Próbuję się też zdecydować między burzliwymi czasami za panowania Tudorów w Anglii oraz XIX-wieczną Anglię znaną z powieści Jane Austen. Jednak mimo że byłaby to fascynująca podróż, nie chciałabym na stałe pozostać w przeszłości, obecne czasy znacznie bardziej mi odpowiadają.

11. Jeśli nie książki, to co? Czyli Twoja alternatywa dla bloga o książkach.
Oczywiście planszówki i karcianki, którym poświęcony jest cały dział na moim blogu. Jeśli mam wolną chwilę, ale akurat nie czytam, najczęściej gram.



Zabawy nie puszczam dalej w świat, ale zapraszam Was do udzielenia własnych odpowiedzi w komentarzach. Może mamy ze sobą coś wspólnego? :)

Komentarze

  1. Ja też raczej nie przesiaduję w bibliotece czy księgarni, by tam czytać. W domku najlepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Również jakiś czas temu zapierałam się rękoma i nogami, że tylko książka w formie papierowej, jednak gdzieś od 6 miesięcy sięgam również po ebooki które czytam najczęściej gdy muszę gdzieś udać się dalej bo zwykła książka trochę waży, a mi się ciężarów nosić nie chce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niewielka waga to chyba jedna z głównych przewag czytnika. Czytam właśnie "Kroniki Amberu" i... ciężko mi :)

      Usuń
  3. W punkcie 1,2 i 5 udzieliłabym podobnych odpowiedzi:) Uwielbiam też grać z dzieciakami w gry planszowe, zwłaszcza w scrabble.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje dziecię jeszcze jest za małe na takie gry, ale mam nadzieję, że wkrótce się do mnie przyłączy :)

      Usuń
  4. "Białego kła" wspominam pozytywnie, choć czytałam go w podstawówce, czyli całe lata świetlne temu ;) A jeśli chodzi o "Osobliwy dom pani Peregrine", to faktycznie okładka wręcz woła "przeczytaj mnie" :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Biały kieł" towarzyszył mi w podstawówce i liceum, odświeżałam go też bodajże na studiach. Nadal mam sentyment do Dalekiej Północy ;)

      Usuń
  5. A ja jakoś nie mogę się przekonać do e-booków. Może dla tego, ze nie mam Kindle'a;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to pewne wyjaśnienie - mnie przekonał dopiero Kindle :)

      Usuń
  6. Chętnie obejrzę polecane przez Ciebie filmy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. 4 - miałaś dobry gust od najmłodszych lat :D Verne'a bym dorzucił tutaj :P

    6 - nadal masz dobry gust... :D

    7 - zmieniam zdanie. Masz świetny gust :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba w to nie wątpiłeś? :D

      Usuń
    2. Nie, ale teraz tym bardziej będziesz musiała uważać, żebym się na Tobie nie zawiódł :D

      Usuń
  8. Też lubiłam Curwooda i Londona :) Szczególny sentyment mam do "Włóczęgów północy".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Włóczęgi..., Władca... i Szara wilczyca to moje ulubione powieści Curwooda :)

      Usuń
  9. Osobliwy dom Pani Peregrine, to tez jedna z tych książek, która wołała do mnie ze względu na okładkę!

    OdpowiedzUsuń
  10. jej ile Carcassone:D Ostatnio prawie zawsze wybieram ebooki, no chyba, że nie ma, albo jest wyjątkowo piękne wydanie papierowe. Jedynie albumy PWN wybieram papierowe, bo fotografie nie wychodzą ładnie na czytniku.

    OdpowiedzUsuń
  11. Okładka "Osobliwego domu pani Peregrine" to zdecydowanie jedna z piękniejszych, jakie można znaleźć na rynku. W ogóle to wydanie jest piękne. Podobnie pięknie prezentuje się "Miasto cieni". :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz