"Carcassonne: Księżniczka i smok" (recenzja gry)

„Carcassonne” to jedna z najpopularniejszych gier planszowych. Nie dziwi więc liczba dodatków, które zasilają całą serię i wzbogacają urozmaicaj każdą kolejną rozgrywkę. Jak dotąd opowiedziałam Wam krótko o pierwszych dwóch („Karczmy i katedry”, „Kupcy i budowniczowie”). Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam trzeci z nich o wdzięcznym tytule „Księżniczka i smok”.


Zawartość pudełka i instrukcja
Niewielki rozmiar pudełka jest identyczny jak w przypadku poprzednich dodatków. Znajdziemy w nim:
•        30 nowych płytek terenu
•        1 drewniany pionek smoka
•        1 drewniany pionek wróżki
•        polska instrukcja

O czym jest gra?
W ramach krótkiego przypomnienia - „Carcassonne” to gra strategiczna, której głównym celem jest rozbudowanie terenu wokół tytułowego miasta, wzbogacając go o nowe trakty, miasta i klasztory. Dzięki umieszczeniu na nowo powstałych elementach własnych rycerzy, zbójców, chłopów i mnichów, gracze zbierają punkty, a osoba, która zgromadzi ich najwięcej zwycięża.

Nowe zasady
Podstawowe zasady gry nie uległy zmianie, jednak bieżący dodatek wprowadza znacznie więcej rywalizacji i negatywnej interakcji (a wśród co bardziej krewkich graczy może prowadzić nawet do rękoczynów!)

Pomijając kilka nowinek, jak wprowadzenie magicznego portalu, klasztoru w mieście, czy tunelu, w grze pojawiają się trzy wpływowe postaci.


Smok wchodzi do gry w chwili, gdy któryś z graczy wylosuje płytkę z wulkanem. Jaszczur przyczaja się wtedy na plującej lawą górze i czeka, aż ktoś wylosuje inną płytkę ze znajdującą się na niej gadzią podobizną. Wtedy po wykonaniu normalnego ruchu przez danego gracza następuje chwila przerwy, podczas której smok wykonuje sześć ruchów po płytkach (pionowo lub poziomo). Kolejnie gracze przesuwają go o jedno pole, a za każdym razem smok usuwa wszystkie pionki z tych płytek, na których staje.

Wróżka jako jedyna może nam pomóc obronić się przed smokiem – jeśli postawimy ją na płytce, gdzie znajduje się już nasz pionek, smok nie ma prawa go ruszyć. Jak przeciągnąć wróżkę na swoją stronę? Bardzo prosto – trafia ona w ręce każdego gracza, który w danej turze postanawia nie wystawiać nowego podwładnego. Ponadto jej obecność w każdej rundzie owocuje większą ilością zdobytych punktów.

Księżniczka jako jedyna z postaci pojawia się nie w postaci pionka, a jako podobizna na sześciu płytkach terenu. Jeśli zostanie wylosowana, gracz wykłada ją tak samo jak inne żetony, przy czym, jeśli zostanie przyłączona do miasta, w którym znajdują się już jakieś pionki, jeden z nich należy zwrócić właścicielowi. O tym, kto straci podwładnego decyduje osoba, która wylosowała Księżniczkę.


Podsumowanie
„Księżniczka i smok” to chyba najbardziej kontrowersyjny z dostępnych dodatków do „Carcassonne”. Niektórzy zżymają się, że zasady pozwalające na usuwanie pionków wprowadzają niepotrzebne zamieszanie, jednak ja się z tym nie zgadzam. Bardzo podoba mi się wykorzystywanie smoka i usuwanie z drogi pionków należących przeciwników i stojących na drodze do całkowitego podboju. Niestety muszę się zgodzić z tym, że zasady używania Wróżki nieco mi przeszkadzały. W ferworze gry często zdarzało nam się zapomnieć o jej istnieniu – w końcowych turach niemal nieustannie powinna być w użyciu ciągle zmieniając właściciela, co szybko staje się nieco męczące. 

Niemniej jednak dodatek uważam za naprawdę udany. Świetnie komponuje się też z poprzednimi rozszerzeniami. Włączone do gry wszystkie razem potrafią wydłużyć krótką rozgrywkę nawet do dwóch godzin, zapewniając przy tym świetną zabawę.

Komentarze

  1. Ten dodatek akurat mamy, więc mogę się wypowiedzieć. ;) Ogólnie całość uważam za dobrze zrobioną, chociaż u nas usuwanie sobie nawzajem pionków wprowadza do gry dużo emocji (głównie z mojej winy, bo nerwowy człowiek jestem). Tym niemniej na pewno rozgrywka robi się ciekawsza i nabiera nowego wymiaru, dużo łatwiej jest też podbierać przeciwnikom zamki. Fakt, najwięcej zachodu jest z wróżką i praktycznie zawsze się o niej zapomina, a potem jest problem z doliczaniem punktów. Ostatnio zrezygnowaliśmy z funkcji dodatkowych i po prostu dorzuciliśmy kafelki z dodatku do podstawki - głównie ze względu na kilka fajnych rozwiązań do budowy zamków. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry pomysł, kilka razy też tak graliśmy - kafelki z czterech dodatków wrzuciliśmy razem, ale graliśmy tylko z wykorzystaniem zasad podstawowych + z dwóch pierwszych rozszerzeń :)
      Przede mną jeszcze dodatek "Hrabia, król i rzeka", ale trochę mnie przeraża ogarnięcie instrukcji...

      Usuń
  2. Gry planszowe w moim przypadku już dawno poszły w zapomnienie. Od czasu do czasu ewentualnie pogram w karty, ale planszówki...już jakoś nieszczególnie mnie do nich ciągnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, planszówki są świetne, tylko trzeba trafić na te dobre ;)

      Usuń

Prześlij komentarz