"Ślepowidzenie" Peter Watts

Chociaż uwielbiam fantasy i opowieści o nowych, niezwykłych światach mogłabym jeść łyżkami, z science fiction jakoś nigdy nie było mi po drodze. Wprawdzie tych kilka lektur, z jakimi miałam okazję się zmierzyć, pozostawiło raczej dobre wspomnienia (jak choćby świetny cykl o Enderze), to jednak fanką twardego s-f nie jestem i chyba długo nie zostanę. Powoli jednak coraz bardziej zmierzam w tym kierunku, a krokiem milowym okazało się „Ślepowidzenie” Petera Wattsa.

Powieść powstała zaledwie kilka lat temu, ale już zyskała status kultowej, zbierając entuzjastyczne recenzje zarówno ze strony profesjonalnych krytyków, jak i całej rzeszy zauroczonych prozą Wattsa czytelników. Temat, którego podjął się autor, nie zaskakuje oryginalnością – na tapetę został wciągnięty pierwszy kontakt mieszkańców Ziemi z obcą cywilizacją. A jednak pozornie oklepany i wybebeszony w każdą możliwą stronę motyw w „Ślepowidzeniu” zaskakuje świeżym i oryginalnym podejściem.

Na dzień dobry otrzymujemy wizję nie tak dalekiej przyszłości (koniec XXI wieku), w której rozwój technologii pozwolił nie tylko na wyeliminowanie chorób genetycznych, ale także na modyfikowanie ludzkiego mózgu tak, by jego właściciel mógł wyzbyć się niepożądanych cech. To jednak nie wszystko, możliwe okazało się także wskrzeszanie gatunków uznanych za wymarłe lub wręcz legendarne, jak wampiry. I to nie te z gatunku wymiętych wymoczków szturmujących większość romansów paranormalnych, ale najprawdziwsze drapieżniki - bezwzględne, wyrachowane, liczące się tylko z własnymi potrzebami. Jednocześnie jednak diablo inteligentne i przewyższające ludzi pod względem wiedzy i umiejętności radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Wspominam o tym nieprzypadkowo, bowiem jeden z nich odgrywa w powieści jedną z kluczowych ról.

„Ślepowidzenie” nie jest książką łatwą, przez którą można prześlizgnąć się w jeden wieczór, a potem zapomnieć. Fabuła intryguje, ale to nie tempo akcji czy zaskakujące zwroty wydarzeń nadają jej charakteru, wręcz przeciwnie – przez większość czasu akcja toczy się raczej powoli, pozwalając czytelnikowi wsiąknąć w ten futurystyczny świat i realia życia toczonego na statku kosmicznym „Tezeusz”. Autor snuje liczne rozważania nie tylko na temat rozwoju technologicznego i genetyki (terminologia może stanowić pewien problem dla osób nie do końca „czujących” ten temat). Przede wszystkim jednak, pojawiają się tu kwestie dotykające etyki i filozofii. Gnając na ślepo ku udoskonaleniu samych siebie, ludzie w powieści Wattsa zatracili samych siebie, usprawnili ciało i umysł kosztem uczuć i zdolności empatii. Miłość czy przyjaźń to jedynie puste słowa, współczucie nie istnieje. Człowiekowi przyszłości bliżej do bezdusznej maszyny niż do żywej, czującej istoty.

Rzadko zdarza się, bym nie potrafiła w pełni oddać wrażeń, jakie wywarła na mnie jakaś lektura. Tym razem tak się właśnie stało i to w znaczeniu jak najbardziej pozytywnym. „Ślepowidzenie” to książka niezwykła, której nie trzeba zachwalać, bo broni się sama. Dla fanów science fiction to pozycja obowiązkowa.

Książkę przeczytałam w ramach wyzwania Z półki.

Komentarze

  1. Też dopiero co przeczytałam "Ślepowidzenie" i z jednym się zgodzę: trudno pisać o tej książce... wymyka się ocenom i słowom. Mnie przemaglowała dokumentnie i zostawiła z rozdziawioną japą :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja mam trudności z oddaniem tego, co zrobiła ze mną ta książka :)

      Usuń
  2. Świetna okładka. Co do s/f to też nie za bardzo przepadam za mocną fantastyką. Słyszałam już o tej książce i mam na nią ochotę, chociaż to niezupełnie moje klimaty:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sf to generalnie nie jest też do końca moja bajka, ale czasem warto się skusić na coś, po co zwykle nie sięgamy :)

      Usuń
  3. Kupiłam "Ślepowidzenie" w zeszłym roku pod wpływem impulsu, w dokładnie tej samej wersji okładkowej :)
    Teraz przydałoby się ją przeczytać, choć mimo wszystko przeraża mnie sf ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka jest świetna to fakt :)
      A w ogóle to widziałam, że się za Mortkę wzięłaś :) Mój jeszcze leży i czeka...

      Usuń
    2. Si, randkuję teraz z Mortką, bo tyle już "Dom pod Pękniętym Niebem" czekał na moją uwagę... ;)
      Później będę musiała znaleźć jeszcze czas na randki z piratami z karaibskiej krucjaty ;)

      Usuń
    3. Czyli miesiąc z Mortką się zapowiada :)

      Usuń
    4. Czy miesiąc nie wiem, ale na pewno w najbliższym czasie będzie duuużo Mortki ;)

      Usuń
    5. To pozostaje mi życzyć Ci baaaardzo przyjemnej lektury :) A tak na marginesie (bo zapomniałam) - czytałaś "Miasteczko Nonstead"? Boskie!

      Usuń
  4. Ooo, ubóstwiam książki o których trudno coś napisać, bo ma się albo pustkę w głowie, albo uczuciowy mętlik. To coś dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gwarantuję, że po lekturze tej książki będziesz takie trudności miała :)

      Usuń
  5. Książka wpadła mi w oko z powodu świetnej okładki. Na wszelki wypadek sprawdziłem recenzje na LC, czy to aby nie jakiś gniot, i po kilku dniach książka leżała na mojej półce. Niestety jeszcze jej nie przeczytałem, czego bardzo żałuję :( Może gdyby doba miała chociaż 36 godzin, a dzień trwał przez 20 to bym nadrobił zaległości ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś wiem na temat zbyt krótkiej doby... i zbyt dużej ilości książek, które chciałabym przeczytać "już teraz natychmiast" :)

      Usuń
  6. Do tej pozycji jestem niesamowicie pozytywnie nastawiony. :D chodzi za mną od bardzo dawna. Mam nadzieję, że nie będę musiał na nią długo oczekiwać.
    A okładka jest fantastyczna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też za mną chodziła bardzo długo, aż w końcu trafiła do mnie przez bardzo sympatycznego Mikołaja :)

      Usuń
  7. Ślepowidzenie zbiera prawie same zachwycające recenzje, też bym z chęcią przeczytała, ale! Chcę w końcu w sensownej cenie upolować egzemplarz z Uczty Wyobraźni, a tu jak na złość milionowe ceny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak zgadzam się! Teraz jest fajna promocja w Empiku - przy kupnie dwóch egzemplarzy z serii UW, płaci się tylko za jeden, ale tylko około 15 tytułów jest dostępnych :(

      Usuń

Prześlij komentarz