"Barbara i król" Renata Czarnecka

Tytuł Barbara i król
Autor Renata Czarnecka
Wydawnictwo Książnica 
Data wydania 2013-09-25 
Stron 352
Do tej pory moją ulubioną autorką powieści historycznych była Philippa Gregory, która zachwyciła mnie cyklem tudorowskim oraz serią Wojna Dwu Róż. Jednak kilka dni temu odkryłam pisarkę, która tworzy Brytyjce bardzo poważną konkurencję. Renata Czarnecka całkowicie oczarowała mnie swoim stylem i historią, którą zawarła w powieści „Barbara i król”.

O miłości Zygmunta Augusta do Barbary Radziwiłłówny słyszał chyba każdy. Potężna uczucie, które sprawiło, że władca złamał konwenanse, by zaznać szczęścia z ukochaną kobietą, stała się inspiracją dla pisarzy i twórców filmowych. Rozpacz króla po nagłej śmierci żony była na tyle silna, że władca nie wahał się korzystać z usług medium, by mieć kontakt choćby z duchem zmarłej. Aż chciałoby się rzec – taka miłość się nie zdarza. Jednak to nie Radziwiłłównie poświęcona jest powieść Renaty Czarneckiej, a innej Barbarze, której udało się zdobyć serce króla.

Rok 1570. Minęło blisko dwadzieścia lat od śmierci Radziwiłłówny, lecz Zygmunt August nadal nie potrafi pogodzić się z jej utratą. Sfrustrowany brakiem dziedzica i nieudanym małżeństwie z Elżbietą Habsurżanką, coraz bardziej podupada na zdrowiu i popada w depresję, nieustannie rozmyślając o zmarłej żonie. Zły stan fizyczny i emocjonalny króla wykorzystuje ród Mniszchów, podsuwając mu nową kochankę, młodziutką mieszczkę Barbarę Giżankę, do złudzenia przypominającą Radziwiłłównę. Dzięki niej władca odzyskuje radość życia i energię, jednocześnie jednak wywyższenie córki zwykłego kupca oraz coraz większe wpływy Mniszchów na króla wzbudzają zazdrość i nienawiść dworzan.

Autorka przenosi czytelnika w szesnastowieczne realia i robi to z prawdziwym kunsztem. Z pieczołowitością przedstawia atmosferę królewskiego dworu, pełnego intryg i spisków. Żądza władzy i zdobycia wpływów potrafi skłonić ludzi do najpodlejszych i najbardziej wyrachowanych zachowań. W najbliższych otoczeniu króla nikt nie może czuć się bezpiecznie, nawet gdy cieszy się jego łaską i zaufaniem. Jednocześnie widać, jak bardzo prawdziwe są powiedzenia, że fortuna kołem się toczy, a łaska pańska na pstrym koniu jeździ - zwłaszcza gdy mamy do czynienia z kochliwym władcą, przez którego sypialnię przewinęły się już tłumy kochanek.

Dużą zaletą powieści, obok jej wspaniałego klimatu i dbałości o detale, są jej bohaterowie – wyraziści, dopracowani i wiarygodni. Barbara Giżanka jawi się jako kobieta wyrachowana, lecz jednocześnie bezradna i pozbawiona prawa do decydowania o własnym losie. Mimo pewnej zachłanności i pazerności, budzi sympatię i współczucie. Wystarczy wyobrazić sobie młodziutką dziewczynę, która zostaje zmuszona przez własną rodzinę i mężczyznę, którego obdarza gorącym uczuciem, do dzielenia łoża ze starcem, który budzi w niej odrazę. A wszystko to dla dobra rodziny i interesów rodu Mniszchów. Współczucie budzi także postać złamanego cierpieniem władcy, który znajduje nową miłość i próbuje chwytać się życia wbrew zdrowemu rozsądkowi i stanowisku lekarzy.

Jak już wspomniałam, autorka całkowicie zauroczyła mnie subtelnym stylem oraz opowiedzianą przez siebie historią, która w niczym nie ustępuje intrygom snutym na dworze Tudorów, w których zaczytuje się cała rzesza fanek Philippy Gregory, do których sama zresztą należę. „Barbara i król” ma nad nimi tę przewagę, że jest nasza polska, więc tym bardziej zasługuje na uwagę. Bardzo serdecznie zachęcam Was do sięgnięcia po nią, dajcie się oczarować równie mocno jak ja.

Za egzemplarz książki do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Książnica, wchodzącemu w skład Grupy Wydawniczej Publicat

Komentarze

  1. Och, bardzo się cieszę, że i ty odkryłaś prozę Renaty Czarneckiej! Fantastycznie, że obok Elżbiety Cherezińskiej mamy kolejną autorkę, która tak intrygująco potrafi pisać o naszej historii:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mi się bardzo podobała. Do tego stopnia, że kupiłam sobie pozostałę książki tej autorki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mogę pozostać obojętna na taką rekomendację. Oczywiście książkę muszę poznać:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę przeczytać :-). Książka w moim stylu :-) zapam do sb :-) moze zaobserwujesz :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo się cieszę, że taka powieść powstała, bo na naszym rynku brakowało rodzimych powieści historycznych. Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, mnie też brakuje tego rodzaju rodzimych powieści :)

      Usuń
  6. Nie słyszałam ani o autorce, ani o tym tytule, ale zaintrygowałaś mnie bardzo :) Chociaż z drugiej strony kiedyś sięgnęłam po "dzieło" Philippy Gregory i byłam mocno zawiedziona... :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A która książka Philippy Cię rozczarowała? Mnie zachwycają przede wszystkim dwa cykle - tudorowski i Wojna Dwu Róż :)

      Usuń
  7. Kasiu, dzięki Tobie sięgnęłam po Panią Gregory - zachwyciła mnie. Z czystym sercem dopisuję do listy "koniecznie przeczytaj" dzieła Pani Czarneckiej, jestem pewna że mi się spodobają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie dostałam wielkiego banana na twarzy :) Bardzo się cieszę, że pomogłam Ci odkryć Philippę, uwielbiam jej książki :) I jestem pewna, że "Barbara i król" także Ci się spodoba!

      Usuń
  8. Pamiętam jak jeszcze nie tak dawno narzekałam, że nikt nie pisze o naszej historii tak, jak robi to Philippa Gregory o historii Anglii. A tu proszę, niespodziewanie dla mnie pojawiła się Renata Czarnecka :) Bardzo mnie to cieszy i na pewno niedługo zapoznam się z tą powieścią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też bardzo cieszy to odkrycie, mam nadzieję poznać także inne książki tej autorki :)

      Usuń
  9. Brzmi doprawdy interesująco. Chciałabym ją kiedyś przeczytać;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja mam książkę na stosiku tuż przy łóżku i szykuje się na wyborną ucztę czytelniczą.

    OdpowiedzUsuń
  11. Też bym bardzo chciała przeczytać- tym bardziej, że to nasza historia :) Aktualnie czytam "Dwie królowe " Gregory, ale wolno idzie bo mało czasu wolnego niestety :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Dwie królowe" to jedna z najlepszych powieści Gregory :) Mam nadzieję, że Ci się podoba :)

      Usuń
  12. O proszę. :) coś o naszym podwórku. :) z całą pewnością po nią sięgnę. :) wizerunek RP XVI wieku niesamowicie kusi.

    OdpowiedzUsuń
  13. A więc życzę Ci przyjemnej lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie słyszałam o tej autorce. Muszę się rozejrzeć za tym tytułem.
    Czytadła Tetiisheri

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz