"Parabellum. Prędkość ucieczki" Remigiusz Mróz

Tytuł: Parabellum. Prędkość ucieczki
Cykl Parabellum
Tom 1
Autor: Remigiusz Mróz
Wydawnictwo: 
Instytut Wydawniczy Erica
Data wydania: 2013-09-13
Stron 416
Tematyka II Wojny Światowej i opowieści o polskich żołnierzach walczących na różnych frontach coraz bardziej zyskuje w ostatnim czasie na popularności. Z najgłośniejszych książek, jakie ukazały się stosunkowo niedawno, warto wspomnieć przede wszystkim „Legion” Elżbiety Cherezińskiej, który zachwycił mnie i pod którego wrażeniem nadal jestem, choć od jego lektury minęło już kilka miesięcy. 

Nakładem Instytutu Wydawniczego Erica ukazały się także pierwsze dwa tomy cyklu „Trzy Armie” Tomasza Stężały (recenzję „Kapitanów 1940” znajdziecie tutaj). Z kolei dzisiaj chciałabym podzielić się wrażeniami z lektury powieści otwierającej serię „Parabellum” autorstwa Remigiusza Mroza, noszącą dość enigmatyczny tytuł „Prędkość ucieczki”.

Sierpień 1939 roku. Dwudziestoczteroletni Stanisław Zaniewski właśnie szykuje się do ślubu z ukochaną Marią. W tym samym czasie jego starszy brat, sierżant Bronisław Zaniewski, stacjonuje wraz ze swoją jednostką niedaleko granicy z Rumunią, wdając się w wojnę podjazdową z nielubianym przełożonym i podrywając co chętniejsze okoliczne dziewczyny. Wraz z atakiem Niemców na Polskę życie obydwu braci wywraca się do góry nogami. By zapewnić bezpieczeństwo narzeczonej, z pochodzenia Żydówki, Stanisław decyduje się na pozornie samobójczą wyprawę i próbę przedarcia się do Francji. Z kolei Bronek wraz z trzema innymi żołnierzami, którzy jako jedyni przeżyli starcie z jednostkami słowackimi i niemieckimi, rozpoczyna działalność partyzancką.

Portrety Zaniewskich prezentują się ciekawie, choć znacznie bardziej przypadł mi do gustu narwany i w gorącej wodzie kąpany Bronek niż jego młodszy brat, będący typem intelektualisty i myśliciela. Postawieni w sytuacjach, w których wielu innych straciłoby nie tylko panowanie nad sobą, ale i życie, wykazują się niezwykłym opanowaniem i odwagą. W miarę rozwoju fabuły, ujawniają też kolejne cechy, które sprawiają, że pierwsze wrażenie po ich spotkaniu okazuje się nieco mylne. Zwłaszcza w młodym żołnierzu tkwi materiał na prawdziwego bohatera. Obydwaj muszą jednak podejmować decyzje, które nie zawsze są zgodne z ich sumieniem i z którymi konsekwencjami przyjdzie im dalej żyć.

Autor sprawnie splata ze sobą trzy wątki – oprócz przeplatających się historiach braci Zaniewskich, poznajemy także niemieckiego dowódcę, hauptmanna Christiana Leitnera. Z jednej strony wręcz fanatycznie oddany Hitlerowi i całym sercem wierzący w ideę Rzeszy władającej resztą świata, przepisowy aż do bólu, wypełnia każdy rozkaz w najdrobniejszym nawet szczególe, mając zawsze na uwadze regulaminowy Ordnung. Z drugiej jednakże strony, mamy do czynienia z człowiekiem na swój sposób honorowym, gardzącym zbędną przemocą i darzącym szacunkiem ludzi odważnych i utalentowanych, niezależnie od ich narodowości. Trudno ocenić go jednoznacznie, na tle sadystycznych oficerów SS czy bestialsko postępujących własnych podwładnych, prezentuje się niemalże sympatycznie. Czy jednak człowiek, który potrafi z zimną krwią zastrzelić kogoś „dla zasady”, zasługuje na jakikolwiek przejaw sympatii lub współczucia?

Akcja powieści już od pierwszych stron nabiera tempa, które utrzymuje aż do ostatniej kartki. Dzieje się tu wiele – akcje dywersyjne na Niemcach, odbijanie zakładników, strzelaniny, ucieczki i pościgi. Mimo poruszanej tematyki, książka napisana jest lekko i czyta się ją błyskawicznie. Autor znalazł złoty środek między wiarygodnym przedstawieniem okrucieństwa wojny a codziennego życia ludzi, w którym oprócz miejsca na walkę lub ucieczkę, jest także pora na miłość i chwile oderwania się od rzeczywistości. Dzięki temu otrzymaliśmy książkę, która zapewnia rozrywkę na naprawdę wysokim poziomie.

Podsumowując, pierwszy tom cyklu „Parabellum” mogę ze szczerym sumieniem polecić wszystkim czytelnikom zainteresowanym tematyką wojenną i Drugą Wojną Światową. Sama zaś czekam na drugi tom, bo zakończenie powieści po prostu wbiło mnie w fotel.

Moja ocena: 5/6

Za udostępnienie książki serdecznie dziękuję Instytutowi Wydawniczemu Erica

Komentarze

  1. Tematyką wojenną i Drugą Wojną Światową nigdy się nie interesowałam i chyba już mój pogląd na tę kwestie raczej się nie zmieni, dlatego nie skuszę się n tę książkę, ale wiem, komu mogę ją polecić,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na siłę nie ma co się do jakiegoś gatunku przekonywać, więc rozumiem Twoją decyzję :)

      Usuń
  2. Świetna książka. Remigiusz Mróz posługuje się naprawdę dobrym warsztatem pisarskim. Polecam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, warsztatowo (i nie tylko) książka prezentuje się świetnie :)

      Usuń
  3. Również mam ten tytuł za sobą. Bardzo ciekawa historia, i pomimo, że po historyczne książki nie sięgam to ta mną zawładnęła- to tylko dobrze świadczy o autorze. Rewelacyjne przygotowanie do tematyki oraz styl pisarski, który zachęca do lektury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei po książki historyczne sięgam często, mam więc porównanie i tym bardziej doceniam pracę autora, książka podobała mi się dużo bardziej niż np. wspomniani "Kapitanowie 1941"

      Usuń
  4. To już kolejna pozytywna opinia na jej temat, lubię książki wojenne, więc z tą też się z chęcią zapoznam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zafrapowałaś mnie recenzją, a myślałam - nie dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu, nigdy nie mów nigdy :) Myślę, że "Parabellum" powinno Ci się spodobać

      Usuń
  6. Dziękuję za ciekawe i pochlebne myśli! Fajnie, że Leitner wymknął się jednoznaczności, a postawione w recenzji pytanie rzeczywiście jest frapujące... ;) Przede wszystkim jednak cieszę się, że zakończenie wbiło w fotel! Mam nadzieję, że odczucia przy kolejnym tomie będą podobne. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluję naprawdę świetnej książki. Nie mogę się już doczekać kolejnego tomu i mam nadzieję, że nie będziemy musieli na niego długo czekać :)

      Usuń
  7. Z chęcią bym ją przeczytała, lubię książki osadzone w czasach II wojny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapowiada się bardzo ciekawa seria. Niestety nie przepadam za cyklami, ale z drugiej strony uwielbiam tematykę, więc rachunek wychodzi na zero. No dobra, wychodzi na mały plus. Skończę "Kompanię Braci" i być może obadam co to za dzieło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biorąc pod uwagę, że 75% wydawanych ostatnio książek to cykle, myślę, że plus jest nawet spory :)

      Usuń
  9. To naprawdę świetna książka, bardzo mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz