"Orły Imperium: Podbój" Simon Scarrow

Tytuł Orły Imperium: Podbój
Tytuł oryginalny The Eagle's Conquest
Autor Simon Scarrow
Seria Orły Imperium
Tom 2
Wydawnictwo Książnica 
Data wydania 2011-09-07 
Stron 166
Pierwszy tom cyklu „Orły Imperium” przeczytałam jednym tchem i nadal w stanie graniczącym z euforią sięgnęłam po kolejną część. Barwna opowieść o rzymskich legionistach całkowicie mnie zaczarowała, więc chciałam więcej i więcej. Kolejny raz okazało się jednak, że drugi tom nie zawsze dorównuje poziomem rewelacyjnej pierwszej części. Tak właśnie stało się w przypadku „Podboju”.

Akcja powieści toczy się bezpośrednio po wydarzeniach opisanych w poprzednim tomie. Jest rok 43 n.e. Rzymscy legioniści właśnie rozpoczynają jedną z najcięższych kampanii – podbój Brytanii. Okazuje się, że nie przebiega on tak łatwo, jak się spodziewano – Brytowie stawiają silny opór, kolejne krwawe bitwy przetrzebiają szeregi Drugiego Legionu oraz pozostałych jednostek. Co więcej, Macro i Katon wpadają na ślad spisku wśród najwyższych rangą żołnierzy, który ma na celu zabójstwo cesarza Klaudiusza.


Do niewątpliwych zalet powieści zaliczyć można wartką akcję i ciekawą fabułę. Nie ma tu miejsca na żadne zbędne opisy czy dłużyzny, już od pierwszych stron czytelnik zostaje wciągnięty w wir wydarzeń i tempo to utrzymane jest aż do końca. Podobnie jak w pierwszej części wydarzenia przedstawione są z punktu widzenia kilku głównych postaci, co daje czytelnikowi możliwość pełniejszego ich zrozumienia. Znaczną część powieści stanowią sceny batalistyczne, ale nie brak w niej także intryg knutych przez rzymskie elity i zwłaszcza w odniesieniu do tego ostatniego, zmienna perspektywa jest dużym plusem.

Głównymi bohaterami nadal są centurion Macro i jego option Katon. O ile jednak pierwszy z nich nieco usuwa się w cień i traci częściowo swój urok przez nadmiernie podkreślone prostactwo w jego zachowaniu, o tyle jego młodziutki podwładny znacznie się rozwija. Wprawdzie nadal jest dość naiwnym (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) młodzieńcem z głową nabitą romantycznymi marzeniami, jednak staje się coraz rozważniejszy i dojrzalszy. Ponadto, do rangi jednego z głównych bohaterów urósł także legat Wespazjan – dumny i honorowy, wyróżniający się na tle pozostałych rzymskich dowódców troską nie tyle o swoją karierę, a o ludzi będących pod jego komendą.

Niestety, autor nie do końca wykorzystał potencjał, jaki drzemie w tej historii. Zabrakło mi nieco większego skupienia na realiach epoki, patrząc bowiem na relacje między bohaterami i używany przez nich język, trudno dopatrzeć się w nich klimatu starożytności. Z jednej strony słyszymy więc jak legioniści zwracają się do siebie słowami „Wal się na ryj”, a z drugiej dostajemy kwiatki w stylu „nie daj się oszwabić” (sic!). Rozumiem, że prosty żołnierz nie będzie nam serwował literackiej łaciny, jednak współczesne, czasem wręcz slangowe sformułowania psuły niestety przyjemność lektury. Ponadto relacje między niektórymi postaciami także wydają się niedopasowane do epoki,. Najjaskrawszym przykładem jest postępowanie pewnej niewolnicy, która zachowuje się jak wolna, niczym nieskrępowana kobieta, ignorując wręcz swą panią i wdając się w romans z jednym z trybunów.

Niemniej jednak nie mogę stwierdzić, by książka była zła. Niewykluczone, że odebrałabym ją nieco inaczej, gdyby nie wysokie oczekiwania, jakie miałam po lekturze świetnego tomu pierwszego. Bez wątpienia sięgnę po kolejne części cyklu i mam szczerą nadzieję, że autor zachwyci mnie równie mocno co w tomie otwierającym serię.


Moja ocena: 4+/6

Przeczytaj recenzję pierwszego tomu cyklu "Orły Imperium"


Za egzemplarz książki do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Książnica, wchodzącemu w skład Grupy Wydawniczej Publicat

Komentarze

  1. Na ogół tak jest, ze I tom jest the best. Rzadko kiedy kontynuacja jest równie dobra. Są wyjątkowo, ale w niewielkiej ilości, niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety masz rację, choć zdarzają się serie, które zyskują z każdym kolejnym tomem, np. Wojny Wikingów Cornwella - już pierwszy tom był świetny, a kolejne to po prostu bajka :)

      Usuń
  2. Zazwyczaj nie czytam historycznych, ale ta seria dość ciekawie się zapowiada:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo językowych mankamentów, seria jest naprawdę ciekawa :)

      Usuń
  3. Ten język trochę odrzuca. :( A ilość stron nie rozpieszcza. :D Niemniej jednak chyba warto, przynajmniej sięgnąć po pierwszy tom. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy tom jak najbardziej warto przeczytać, drugi ogólnie rzecz ujmując też jest niezły. Tylko ten język...

      Usuń
  4. Tak jak i pierwszy tom - to książka raczej nie dla mnie... :) jakoś nie czuje się w tym gatunku.

    OdpowiedzUsuń
  5. Możliwe, że się skuszę jednak na tę serię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten język wszystko psuje. Znowu mam ogromną ochotę przeczytać tę powieść, ale nie wiem czy zniosę to "oszwabić" i inne zbyt współczesne wtrącenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro będziesz przygotowana na taki styl pisania, może nie będzie Ci to tak przeszkadzać. Dla mnie była to niezbyt miła niespodzianka, choć poza tym, powieść jest naprawdę dobra.

      Usuń

Prześlij komentarz