"Reckless. Nieustraszony" Cornelia Funke

Tytuł Reckless. Nieustraszony
Tytuł oryginału  Reckless. Lebendige Schatten 
Autor Cornelia Funke 
Seria Reckless 
Tom 2
Wydawnictwo Egmont 
Data wydania 2013-04-17

Stron 472
Ile ja się naczekałam na tę książkę! Chyba niewielu kontynuacji wypatrywałam z takim zniecierpliwieniem i z takim niepokojem, czy spełni moje oczekiwania. Pierwszy tom cyklu „Reckless” przeczytałam blisko rok temu, jednak wrażenia z lektury pozostają nadal świeże. „Kamienne ciało” zachwyciło mnie od pierwszych stron mrocznym, a jednocześnie baśniowym klimatem oraz historią, która sprawiła, że w nowy sposób zaczęłam patrzeć na znane mi z czasów dzieciństwa opowieści.  

„Nieustraszony” ponownie przenosi nas do niezwykłego świata znajdującego się po drugiej stronie Lustra. Świata będącego intrygującym odzwierciedleniem naszej rzeczywistości, w którym magia łączy się z postępem technologicznym i gdzie baśnie ożywają na oczach czytelnika, jednak w mrocznej i niebezpiecznej wersji.

Jakub Reckless bezskutecznie poszukuje skutecznego sposobu na pozbycie się Klątwy Czerwonej Nimfy, której ofiarą padł w pierwszym tomie cyklu. Okazuje się, że jest to czar wyjątkowo silny i żaden ze znanych mu sposobów nie przynosi oczekiwanego rezultatu – nawet czarna jak smoła krew nordyckiego demona. Ostatnią deską ratunku, jakiej chwyta się mężczyzna, to opowieść o legendarnej kuszy, która potrafi jednym strzałem zabić tysiące, ale także ma moc ożywienia umierającego. Problem w tym, że nie tylko Jakub stara się odnaleźć tę niezwykłą broń…

Mimo dosyć pokaźnych rozmiarów, książkę czyta się błyskawicznie. Historia wciąga i nie pozwala się oderwać nawet na te chwile, gdy oczy żądają odpoczynku , a żołądek solidnego posiłku. Cornelia Funke ponownie zachwyciła mnie wyobraźnią, której pokłady zdają się być niezmierzone. Rewelacyjnie wykorzystała motywy znane z baśni oraz legend i wplotła je w stworzoną przez siebie historię. W świecie za Lustrem przyjmują one jednak znacznie mroczniejszą formę – na Kopciuszka nie czeka tu wyśniony książę ze szklanym pantofelkiem, a dobre uczynki rzadko bywają wynagradzane.

Mocną stroną powieści są wyraziste i naprawdę dobrze wykreowane postaci. Na pierwszy plan wysuwają się naturalnie Jakub oraz towarzysząca mu zmiennokształtna dziewczyna, Lisica. Nie brak tu jednak także bohaterów drugoplanowych, którzy przykuwają uwagę. Należy do nich choćby poszukiwacz skarbów, goyl Nerron, zwany Bastardem, czy zamknięty w sobie wodnik Eaumbre.

Podobnie jak w pierwszym tomie cyklu, tak i tutaj pierwsza strona każdego rozdziału ozdobiona jest niewielkim, utrzymanym w odcieniach szarości – niczym szkicowanym ołówkiem - rysunkiem, który świetnie komponuje się z klimatem powieści. W kontraście do nich stoi jedynie ilustracja znajdująca się na okładce, która – nie będę ukrywać - niezbyt przypadła mi do gustu. Brak jej magii i specyficznej atmosfery, którą posiadają grafiki wewnątrz książki, a ponadto kiepsko odzwierciedla głównych bohaterów powieści (zakładam, że biegnący chłopaczek to właśnie Jakub Reckless (sic!). Ze smutkiem przyznaję, że znacznie bardziej podobają mi się wydania zagraniczne.

Z czystym sumieniem i ogromną radością muszę stwierdzić, że „Nieustraszony” to nie tylko świetna kontynuacja – to powieść przebijająca pierwszy tom cyklu. Dodatkowo otwarte i tajemnicze zakończenie daje nadzieję na jeszcze bardziej emocjonującą trzecią część, której będę wypatrywać z niecierpliwością. Zdecydowanie polecam!


Moja ocena: 6/6

Przeczytaj także recenzję pierwszego tomu cyklu, "Reckless. Kamienne ciało".

Komentarze

  1. Nie da się ukryć, że Cornelia Funke ma niesamowitą wyobraźnię! A ta seria jeszcze przede mną. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no nie da się ukryć :) Dlatego mam ochotę sięgnąć także po "Atramentową Trylogię" :)

      Usuń
  2. Chyba jednak przekonam się do książek Funke. Co prawda nadal obawiam się, że nie odnajdę się wśród baśniowych wątków, ale ostatnio trafiam na bardzo pochlebne recenzje i coś mnie zaczyna do tych powieści przyciągać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przekonaj się, bo osobiście do niewielu książek podchodzę tak bezkrytycznie jak do tej serii :)

      Usuń
  3. Nie czytałam, ale siostra zachwycona, więc chyba coś jest w Jej powieściach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, czyli masz kolejny powód do sięgnięcia po nią ;)

      Usuń
  4. Wiesz, mnie chyba nawet bardziej, niż przygody Jakuba intryguje to, jakie baśnie i motywy autorka weźmie następnym razem na tapetę :D
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bardzo mnie to ciekawi, wydawało mi się, że większość wykorzystała w pierwszym tomie, ale w drugim bardzo mnie zaskoczyła :) Liczę na więcej w kolejnym :)

      Usuń
  5. Pani Funke czytałam tylko znane "Atramentowe serce", jednak z tego co widzę to chyba muszę zabrać się za kolejne jej książki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Atramentowe serce" jeszcze przede mną, ale na pewno po nie sięgnę :)

      Usuń
  6. Właściwie powiedziałaś wszystko, co i mnie chodzi po głowie... Cykl "Reckless" to zdecydowanie moje klimaty, też bardzo czekam na kolejne tomy (ma być pięć) i zachodzę w głowę, które baśniowe światy Funke odwiedzi następnym razem. Coś czułam, że Ci się spodoba!;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięć tomów? Super! Z niecierpliwością czekam więc na kolejne. I gratuluję świetnie wykonanej pracy - mam nadzieję, że kolejne także ukażą się w Twoim przekładzie :)

      Usuń
  7. No mnie też się bardzo podobało. Jest niby tak bajkowo i swojsko, a jednak tak groźnie i inaczej. Super.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I właśnie to połączenie baśni i mroku jest rewelacyjne :)

      Usuń
  8. Z tego, co czytałam to jestem za stara na tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam, za stara. Coś takiego nie istnieje :) Ja nastoletnie czasy też mam dawno za sobą :)

      Usuń
  9. Od dawna mam ochotę na tę serię. I znowu mnie do niej zachęciłaś.

    OdpowiedzUsuń
  10. Czekam i czekam, aż jeszcze pierwsza część będzie u mnie w bibliotece, ech...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety z moją biblioteką mam podobny problem - najlepszych tytułów po prostu tam nie ma...

      Usuń
  11. Pierwszy tom mnie urzekł okładką, więc może nawet bym się skusiła, ale okładka dwójeczki jest słaba. Co prawda wiem, że nie należy oceniać książek po okładce, no ale... czasami to silniejsze ode mnie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak napisałam w tekście - mnie także nie podoba się polska okładka, zagraniczne mają klimat, której naszej brakuje niestety

      Usuń
  12. Wszyscy tak zachwalają serię, a ja jeszcze nie czytałam pierwszego tomu :( Mam nadzieję, że książki trafią w moje ręce i będę mogła poznać tę historię :)
    pozdrawiam
    Miłośniczka Książek

    OdpowiedzUsuń
  13. "Kamienne ciało" czeka u mnie na półce na soją kolej. : )
    Jestem ciekawa czy mnie również zachwyci : )

    OdpowiedzUsuń
  14. Magia łączy się z technologią... To mi bardzo przypomina grę "Najdłuższa podróż". :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz