"Kobiety Wojny Dwu Róż: Księżna, Królowa i Królowa Matka" Philippa Gregory, David Baldwin, Michael Jones

Tytuł Kobiety Wojny Dwu Róż:
Księżna, Królowa i Królowa Matka

Tytuł oryginału The Women of the Cousins' War:
The Dutchess, The Queen and the King's Mother

Autor Philippa Gregory, David Baldwin, Michael Jones
Wydawnictwo Książnica
Data wydania 2013-04-04

Stron 304
Philippa Gregory to klasa sama w sobie - jej nazwisko widniejące na okładce książki jest dla mnie gwarancją udanej lektury. Najpierw zakochałam się w stworzonym przez nią cyklu powieści poświęconych dynastii Tudorów panujących w szesnastowiecznej Anglii, potem nadszedł czas na poznanie serii o Wojnie Dwu Róż. Autorka potrafi w niesamowity sposób zaczarować czytelnika umiejętnie łącząc fikcję z faktami historycznymi. Warto jednak przy tym pamiętać, że Gregory to nie tylko utalentowana pisarka, ale także – a może przede wszystkim – historyk ze stopniem doktorskim.

 „Kobiety Wojny Dwu Róż” to książka, która powstała w wyniku współpracy autorki z dwoma innymi uznanymi brytyjskimi historykami,  Davidem Baldwinem oraz Michaelem Jonesem. Jest to zbiór biograficznych esejów dotyczących trzech niezwykłych, choć niedocenianych kobiet, które odegrały znaczącą rolę w tytułowej Wojnie Dwu Róż, która toczyła się przez ponad trzydzieści lat pomiędzy dynastiami Lancasterów i Yorków. Każdej z nich Philippa Gregory poświęciła jedną ze swoich powieści, które wchodzą w skład cyklu „Wojna Dwu Róż”, tym razem jednak czytelnicy mają okazję poznać jedynie prawdę historyczną, bez domieszki fikcji literackiej.

Książkę otwiera blisko trzydziestu-stronicowy wstęp, w którym autorka pokrótce przybliża powody, dla których zdecydowała się poświęcić biografii tych kobiet nie tylko swoje powieści, ale i pracę stricte naukową. Gregory kilkukrotnie podkreśla swoje zdumienie faktem, że choć każda z bohaterek niniejszej książki wywarła niemały wpływ na historię Wielkiej Brytanii, Historia niemal o nich zapomniała. O ile jednak Elżbieta Woodville i Małgorzata Beaufort pojawiają się sporadycznie w podręcznikach i różnego rodzaju opracowaniach (choć głównie stanowią jedynie „dodatek” lub tło dla d\swoich mężów lub synów), o tyle na temat Jakobiny Luksemburskiej nie wiadomo niemalże niczego. Biografia napisana przez Philippę Gregory jest pierwszą (!) i jedyną, jaka kiedykolwiek powstała.

Pierwsza część książki poświęcona jest właśnie Jakobinie Luksemburskiej, znanej wielbicielom cyklu „Wojna Dwu Róż” dzięki powieści „Władczyni rzek”, której była główną bohaterką. Choć była niezwykle inteligentną i oczytaną kobietą, zdecydowanie przerastającą czasy, w jakich przyszło jej żyć, została zapamiętana przede wszystkim jako parająca się czarną magią, rozpasana seksualnie intrygantka, której udało się skłonić króla do małżeństwa z jej córką. Jednakże na podstawie zdobytych informacji, Gregory kreśli przed naszymi oczami obraz kobiety odważnej, lojalnej i kochającej ponad wszystko męża i dzieci – dla nich gotowa była na każde poświęcenie.

Wspomnianą córką Jakobiny, która poślubiła Edwarda IV, była Elżbieta Woodville, główna bohaterka powieści „Biała królowa”. Tym razem jej historię przedstawia David Baldwin. Przez całe życie spędzone u boku męża, a także po jego śmierci, przyszło jej mierzyć się z piętnem czarownicy, która przy pomocy magii związała ze sobą króla. Jednakże mimo niezbyt wysokiego pochodzenia, okazała się lepszą monarchinią niż niejedna księżniczka wywodząca się z królewskiego rodu. Do historii Elżbieta przeszła także z jeszcze jednego, niezwykle bolesnego dla niej powodu – to właśnie jej kilkuletni synowie, następca tronu oraz jego młodszy brat, zniknęli w londyńskiej Tower i wszelki ślad po nich zaginął.

Ostatnią bohaterką niniejszej książki jest Małgorzata Beaufort, znana także z powieści „Czerwona królowa”, której sylwetkę przybliża nam Michael Jones. W przeciwieństwie do Jakobiny oraz Elżbiety, przeszła ona do historii jako matka Henryka Tudora, założyciela nowej dynastii. Nie można jednak nie zauważyć, że jej rola w obsadzeniu syna na angielskim tronie została z biegiem lat zminimalizowana. Małgorzata została zapamiętana przede wszystkim jako bogobojna, niezwykle oddana synowi kobieta, a jej liczne intrygi, knowania i zdrady, mające na celu przybliżenie go do zdobycia władzy, zdały się być puszczone w niepamięć.

Podsumowując, „Kobiety Wojny Dwu Róż” to pasjonująca książka historyczna, która wiernie i w interesujący sposób przybliża współczesnemu czytelnikowi sylwetki trzech nietuzinkowych i wartych zapamiętania kobiet. Z pewnością jej lektura będzie stanowiła gratkę dla wielbicieli powieści Philippy Gregory, którzy będą mieli szansę porównać powieści, w których prawda historyczna miesza się z fikcją, z rzetelną pracą naukową. Polecam!


Moja ocena: 6/6

Za egzemplarz książki do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Książnica, wchodzącemu w skład Grupy Wydawniczej Publicat

Komentarze

  1. Czytałam jedynie ,,Odmieńca", ale zauroczył mnie na tyle, że z chęcią sięgnę i po inne pozycje Gregory ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Odmieniec" jeszcze przede mną, ale mam zamiar zgłębiać powieści Gregory do końca :)

      Usuń
  2. uwielbiam książki Gregory, a skoro ta jest zapełniona faktami autentycznymi historycznymi to nie sposób, żebym się za nią nie zabrała. świetna recenzja, po wypłacie lecę do księgarni :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytam na pewno, ale najpierw muszę nadgonić z powieściami. Dawno nie czytałam nic Gregory, czekam aż będę miała więcej czasu, żeby w spokoju zatopić się w lekturze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też miałam już długą przerwę od jej książek, dlatego chętnie wróciłam :)

      Usuń
  4. Jestem książką oczarowana, rewelacyjna, rzetelna i arcyciekawa, jak to u Gregory, ale i tak jestem pod wielkim wrażeniem:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, a przede wszystkim była dla mnie świetnym uzupełnieniem cyklu Wojna Dwu Róż :)

      Usuń
  5. Książka fantastyczna choć trudna w lekturze, bo jednak jest to dzieło stricte historyczne i nie czyta się go tak lekko i szybko jak beletrystyki w wykonaniu autorki. Natomiast dla mnie Gregory również była gwarancją dobrej lektury, lecz ostatnio przeczytałam "Odmieńca" niestety, i czar prysł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo... A dopiero "Odmieniec" był chwalony... No nic, muszę przekonać się na własnej skórze ;)

      Usuń
  6. mam wrazenie ze to ksiazka ktorej latwo sie nie czyta wiec osobiscie najpierw musze przeczytac kilka bardzo latwych by moc siegnac po trudniejsza:)

    OdpowiedzUsuń
  7. NA pewno dołączę do kolekcji, a potem do lektury ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam tę autorkę, a moje zamiłowanie do historii jeszcze bardziej mnie przyciąga do tej pozycji. ;))

    Pozdrawiam!
    www.okiem-recenzenta.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Natknęłam się na książkę w Empiku, teraz wiem jakie książki należą do cyklu ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziwne, ale jeszcze nic tej autorki nie miałam w rękach. Chyba czas to nadrobić:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Gregory - dawno to było, kiedy miałam jej książkę w rękach. Ale do dziś ją pamiętam. Autorka potrafi zaintrygować historią.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie czytałam nic autorki, ale z pewnością na coś się skuszę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz