"Misja Feniks" Ewa Karwan-Jastrzębska

Tytuł Misja Feniks
Cykl Wyjątkowi
Tom 1

Autor Ewa Karwan-Jastrzębska
Wydawnictwo Egmont
Data wydania 2012-10-31

Stron 192

Nakładem wydawnictwa Egmont ukazała się właśnie pierwsza część nowego cyklu dla dzieci i młodzieży „Wyjątkowi”, opowiadającego o niezwykłych przygodach bliźniąt Julka i Julki. „Misja Feniks” przenosi czytelnika ze współczesnej Warszawy do XVI-wiecznej Florencji i według opisu kryje w sobie intrygującą fabułę oraz wiele sekretów.

Piętnastoletnie rodzeństwo właśnie rozpoczyna długo wyczekiwane wakacje. Już w ciągu pierwszych dni lata poznają nowego sąsiada, tajemniczego Aureliusza Tarabellę, który otworzył antykwariat niemal dokładnie naprzeciwko ich mieszkania. Wkrótce okazuje się, że mężczyzna ma jakiś związek z obrazem Pracownia alchemika, autorstwa florenckiego malarza, który niedawno został skradziony z włoskiego muzeum. Podobno malowidło kryje w sobie klucz do stworzenia eliksiru długowieczności. Z pomocą nowego sąsiada Julek i Julka przenoszą się do XVI wieku, by ostrzec malarza i uniemożliwić pewnej szajce uzyskanie dostępu do tej niezwykłej tajemnicy.

Uwielbiam książki dla dzieci i młodzieży, choć teoretycznie dawno już z nich wyrosłam. Bardzo lubię ten posmak tajemnicy i przygody oraz rezolutnych bohaterów, którzy dzięki swojemu sprytowi i inteligencji rozwiązują kolejne zagadki. W „Misji Feniks” nie brakuje ani niespodziewanych zwrotów akcji, ani niezwykłych tajemnic, ani niesamowitych wydarzeń, jak choćby podróż w czasie.

Odniosłam jednak wrażenie, że główni bohaterowie to dzieci o kilka lat młodsze. Trudno jest mi sobie wyobrazić piętnastolatka robiącego eksperymenty w toalecie, także język, jakim posługują się bliźnięta wskazuje na dzieci z ostatnich klas podstawówki, a nie trzeciej gimnazjum (do tej klasy właśnie zdali Julek i Julka). Ponadto, przeglądając opisy innych książek autorstwa Ewy Karwan-Jastrzębskiej, natrafiłam na powieść „Antykwariusz”, której opis jest niemalże identyczny z „Misją Feniks”. Różni je jedynie imię jednego z bohaterów (zamiast Julka występuje Mikołaj) oraz ich wiek – dziewczynka ma trzynaście lat, a chłopiec – dziewięć. O ile więc się nie mylę (pewności nie mam, bo tej akurat książki nie czytałam), wygląda na to, że pierwszy tom nowego cyklu jest nieco przerobioną wersją wcześniejszego dzieła autorki. Biorąc pod uwagę wiek rodzeństwa z pierwotnej wersji, nie dziwi ich dziecięcy język i zachowanie. Nie mam nic przeciwko przerobieniu starej książki na cykl, dziwi mnie jedynie zmiana wieku, przez którą całość wypada mniej przekonująco.

Pomijając jednak ten drobny mankament, na który z pewnością nie zwrócą uwagi młodsi czytelnicy, powieść mogę szczerze polecić 9-13-latkom, kochającym książki przygodowe, w których nie brak tajemnic, elementów fantastycznych oraz sympatycznych bohaterów.

Moja ocena: 4+/6

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję firmie MediaFormat.


Książkę przeczytałam w ramach wyzwania Polacy nie gęsi, czyli czytajmy polską literaturę

Recenzja ukazała się także na portalu Lubimy Czytać.

Książkę można kupić:

Komentarze

  1. Nie jestem pewna czy mam chęć na tą książkę. Lubie powieści młodzieżowe ale dobrze napisane. Tutaj musiałabym się zastanowić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym przypadku jest to bardziej książka dla dzieci niż młodzieży.

      Usuń
  2. Poruszyłaś ciekawą kwestię. Otóż często spotykam w różnych powieściach postacie nastolatków i za każdym razem dziwi mnie infantylność ich wypowiedzi i zachowania. Sama naocznie przekonuję się, jakie są zainteresowania, zgryzoty i problemy młodziaków w wieku lat nastu i nie mogę się oprzeć wrażeniu, że niektórzy autorzy nie mają bladego pojęcia, jak wiarygodnie skonstruować postać siedmiolatka, a jak trzynastolatka. Może im się wydaje, że to mniej więcej to samo, a przecież te osoby dzielą eony czasu! Wychodzi więc nienaturalnie i naciąganie, co niestety rzutuje na odbiór całego dzieła...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, właśnie tak to odebrałam w przypadku tej książki. Tak jak wspomniałam w tekście, zachowanie bohaterów pasowało do wieku dzieci z "Antykwariusza", czyli 9- i 13-latków, natomiast zdecydowanie nie zachowywali się oni jak 15-latkowie, zwłaszcza chłopiec. Nie mam wprawdzie w najbliższej rodzinie nastolatków, ale po kilku latach pracy w gimnazjum w miarę orientuję się, jak zachowują się, wypowiadają i co czują dzieciaki w tym wieku...

      Usuń
  3. Chyba nie mój przedział wiekowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli chodzi o książki dla tego przedziału wiekowego, to pisarze mają trudny orzech do zgryzienia, muszą przebić Harrego Pottera!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie tak, choć przyznaję, że przekroczyłam ten przedział wiekowy blisko trzy razy, Harry'ego uwielbiam :)

      Usuń
  5. Chcialbym przeczytac te ksiazke, ale zobaczymy co z tego wyjdzie :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Sama nie wiem. Chyba póki co się wstrzymam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz