Book-Trotter: krótkie ogłoszenie

Wielkimi krokami zbliża się koniec miesiąca, a mimo sporej ilości zgłoszeń, nadal niewiele osób podesłało linki do recenzji przeczytanych w listopadzie książek. Subtelnie więc przypominam o końcu tej edycji wyzwania. Jeśli przeczytaliście książki, ale nie macie gotowych tekstów, nic nie szkodzi - podajcie tytuł i autora, a link podkleję później. Liczy się w końcu fakt przeczytania książki, a nie spisania wrażeń z jej lektury :)

A już w sobotę dowiecie się, literaturą którego kraju będziemy zajmować się w grudniu. W tym miesiącu nie wstawiłam ankiety, bo ostatnio Blogger szalał i kasował wyniki :/ Zrobię nowe podejście do demokratycznych wyborów podczas następnej edycji.



Jeśli ktoś już zaczął czytać węgierską książkę, ale boi się, że nie zdąży w ciągu dwóch dni, to i tak niech poda tytuł. Ważne, że już czytacie, jeden dzień w tą, czy w tą, nie robi różnicy :)

Komentarze

  1. Jestem bardzo ciekawa, co będzie w grudniu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja kuleję w tym miesiącu i nie jestem pewna, czy wyzwanie ukończę. Nie znalazłam nic węgierskiego, co by mnie zachęciło, mam wprawdzie w rezerwie Maraia, ale nie wiem, czy dam radę ukończyć:-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam trzymam za Ciebie kciuki, może jeszcze Cię Marai natchnie :)

      Usuń
    2. Na razie mnie nie natycha... Czytam (a właściwie męczę) coś, co się nie ukazało (chyba) po polsku, a po niemiecku nosi tytuł "Die Schwester". Ukazało się w latach czterdziestych, jeszcze w okresie węgierskim, a tytuł oryginału jest jakiś dziwny i nie mogę znaleźć informacji o nim w polskiej bibliografii. W każdym razie mam niejasne przeczucie, że na nim polegnę. Pozostaje mi mieć nadzieję, że w przyszłym miesiącu wymyślisz jakąś nację piszącą kryminały albo przywoitą fantastykę:-)

      Usuń
    3. Mam kilka typów, powinny Ci podpasować :)

      Usuń
  3. Niestety, w tym miesiącu nie dałam rady się przyłączyć. Ale w grudniu powinnop być lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. JUż nie mogę się doczekać, co tym razem ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja niestety też nic węgierskiego nie znalazłam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja niestety jeszcze nie doczytałam swojej książki i obawiam się, że znajdę czas dopiero w weekend, a to już będzie grudzień :(
    Czytam "Los utracony".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopiszę więc Cię do listy, jeden czy dwa dni różnicy to jak nic, a przecież książkę już czytać, więc szkoda by było tego nie uznać :)

      Usuń
  7. Z Węgrami mi jakoś nie po drodze;)
    Może następnym razem:)

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie niestety książka dalej leży na półce, bo ten miesiąc był wyjątkowo zakręcony i nie miałam czasu zabrać się za "Dziennik w piwnicy". W tym miesiącu nie wyrobię się z przeczytaniem jej, więc najwyżej poczekam na grudniową literaturę. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dopiero zaczęłam przygodę z blogowaniem, więc poczekam na kraj grudniowy i chętnie dołączę :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Kasiu, ja przeczytałam w tym tygodniu "Okręg Sinistra: Rozdziały pewnej powieści" Ádáma Bodora. Recenzję postaram się stworzyć najpóźniej do poniedziałku. Może być?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz