"Nawałnica mieczy" George R.R. Martin


Tytuł Nawałnica mieczy. Stal i śnieg
Tytuł oryginału  A Storm of Swords.  
Seria Pieśń Lodu i Ognia 
Tom 3
Część 1

Autor George R.R. Martin
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Stron 608

Cykl „Pieśń Lodu i Ognia” zdobywa coraz większą sławę, głównie za sprawą zrealizowanego z rozmachem serialu HBO, „Gra o tron”. „Nawałnica mieczy” to trzecia, najobszerniejsza jak dotąd, część serii – George R.R. Martin zdradził na swoim blogu, że jej manuskrypt liczył aż 1521 stron! Dlatego też w Polsce została wydana w dwóch tomach, zatytułowanych odpowiednio „Stal i śnieg” oraz „Krew i złoto”.

 „Nawałnica mieczy” stanowi bezpośrednią kontynuację „Starcia królów”. Akcja pierwszych rozdziałów toczy się nawet jednocześnie z wydarzeniami opisanymi na ostatnich stronach poprzedniego tomu sagi. Siedem Królestw ogarnia gorączka wojny. Rodzeństwo Starków zostało rozdzielone i każdy z nich musi walczyć o przetrwanie na własną rękę. Sansa próbuje odnaleźć się wśród intryg na dworze króla Joffreya, obwołany królem północy Robb mierzy się z nowymi obowiązkami, natomiast Arya, Brandon i Rickon (choć o tym ostatnim praktycznie nic się z tego tomu nie dowiadujemy) próbują odnaleźć bezpieczną drogę do miejsca swego przeznaczenia. W tym samym czasie na dalekim Wschodzie, Daenerys Targaryen zbiera armię, by w stosownym czasie upomnieć się o swoje dziedzictwo – tron Siedmiu Królestw.


Tytuł Nawałnica mieczy. Krew i złoto
Tytuł oryginału A Storm of Swords
Seria Pieśń Lodu i Ognia 
Tom 3
Część 2

Autor George R.R. Martin
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Stron 574
W porównaniu z poprzednimi tomami, w „Nawałnicy mieczy” znajdziemy znacznie więcej elementów fantastycznych. Nadal jednak nie wysuwają się one na pierwszy plan, tylko stanowią tło dla niektórych wydarzeń. Oprócz smoków towarzyszących Daenerys, pojawia się kapłanka nieznanego boga światła, Melisandre. Niewiele o niej wiadomo, choć wszystko wskazuje na to, że nie jest tym, za kogo się podaje i służy znacznie mroczniejszemu bóstwu. Najwięcej fantastyki wiąże się jednak z wydarzeniami, jakie mają miejsce za Murem, w mroźnej krainie zamieszkanej przez dzikich oraz upiornych Innych, którzy po setkach lat budzą się z uśpienia.

Jestem absolutnie zafascynowana całą serię „Pieśni Lodu i Ognia”, która zdecydowanie nie ma sobie równych i trudno jest porównać ją do jakiegokolwiek innego cyklu fantasy. Martin z niesamowitym rozmachem stworzył całe uniwersum – świat, który przypomina nieco nasze średniowiecze oraz ścierające się ze sobą, szczegółowo opisane, kulty kilku religii. Wszystko zostało dopracowane w najdrobniejszym nawet detalach, dzięki czemu tak łatwo jest dać się porwać tej niezwykłej opowieści.

Podobnie jak poprzednio narracja jest prowadzona z punktu widzenia wielu postaci, co ułatwia płynne prowadzenie wielu wątków i pokazanie wydarzeń z różnych perspektyw. Muszę przyznać, że nigdy nie spotkałam się z tak rozbudowaną i wielotorowo prowadzoną fabułą. Po prostu majstersztyk! Autorowi udało się także nie wpaść w pułapkę szablonowości, jaka czyha na pisarzy tworzących tak licznych bohaterów – każda postać jest dopracowana, przemyślana i przede wszystkim wiarygodna w tym, co robi i mówi. Próżno też szukać tu podziału na to, co jest dobre a co złe – ludzie stworzeni przez Martina nie są czarno-biali. Gdy poznajemy ich bliżej, okazuje się, że mają swoje wady i zalety, mocne i złe strony. Jedynie w kilku nielicznych przypadkach można stwierdzić, że mamy do czynienia z prawdziwie złą jednostką – vide Joffrey Baratheon.

Martin bez skrupułów „morduje” postaci, do których czytelnik zdążył się już przywiązać. Zapoczątkował to już w pierwszym tomie sagi, uśmiercając jednego z głównych bohaterów. Przygotujcie się na to, że w „Nawałnicy mieczy” pożegnamy jeszcze kilka osób, zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych. Ktoś nieoczekiwanie wróci, pojawi się też kilka nowych postaci. Szczegółów nie będę Wam zdradzać, by nie psuć przyjemności czytania. Jedno jest pewne – będzie się działo!

Jeśli jeszcze nie znacie „Pieśni Lodu i Ognia”, koniecznie po nią sięgnijcie, a jeśli lektura „Gry o tron” i „Starcia królów” jest już za Wami, nie czekajcie dłużej – trzeci tom cyklu jest równie dobry, co jego poprzednicy. Polecam!

Moja ocena: 6/6

Książki przeczytałam w ramach wyzwania "Z półki"

Komentarze

  1. Rany, jak ja uwielbiam takie opowieści! Żeby tylko doba zechciała się wydłużyć...:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. oj cała seria dopiero przede mną :)
    niestety nie mam HBO, więc i serialu nie znam :)
    jednak w swoim czasie może uda mi się to nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto go obejrzeć, kiedy będziesz mieć taką możliwość - to naprawdę świetna i bardzo wierna ekranizacja ;)

      Usuń
  3. Nie przepadam za fantastyką, ale książki Martina mnie pochłonęły. Są rewelacyjne! Pierwszy tom "Nawałnicy mieczy" czytałam ze spokojem, ale przy drugim to prawie się trzęsłam ;) Po prostu świetna lektura. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się całkowicie, z każdym kolejnym rozdziałem moja ciekawość rosła i rosła :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Widzę, że dałaś bardzo wysoką ocenę, ale ja również dałabym 6/6 :)To powieść dobra dla tych, co kochaja fantastykę, ale i nie tylko, bo typowe elementy fantasy są wspólne tylko z wątkiem Daenerys, a w innych delikatnie przemycane. Co prawda w każdej kolejnej części jest ich coraz więcej, ale jak się czytelnik niefantastyczny zakocha w fabule, to nie będzie to żadną przeszkodą.
    Całość przeczytałam po prostu jednym tchem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś nie mogę się przekonać do książek Martina. Nie oglądałam serialu, nie czytałam i nie czuję potrzeby. Może przez szał na jego twórczość, a może dlatego, że nie przepadam za fantastyką. Polecasz i namawiasz, ale póki co się nie skuszę. Pozdrawiam :

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także czasem czuję awersję do tego, co jest aktualnie na topie, ale uwierz PLiO jest więcej niż świetne :)

      Usuń
  6. Ja jestem z tych, co jeszcze nie siegnęli, choć od dawna zamierzają... Mam takie niejasne podejrzenie, że może mi się spodobać i to bardzo, a wtedy wsiąknę z kretesem na parę tygodni, biorąc pod uwagę wielkość tej serii. A wtedy nie usłyszycie o mnie na blogu przez długi, długi czas i pomyślicie, że umarłam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje podejrzenia są jak najbardziej uzasadnione ;) Choć przyznaję, że obydwa tomy (czyli łącznie grubo ponad 1000 stron) przeczytałam w niecałe trzy dni, tak mnie wciągnęło. I to przy powtórnej lekturze - książkę czytałam już w zeszłym roku, a teraz zrobiłam sobie powtórkę :)

      Usuń
  7. Mnie również jakoś przyciąga ten autor. Jak znajdę czas, to z całą pewnością przeczytam jakieś jego dzieła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zacznij od "Gry o tron", a z pewnością się nie zawiedziesz :)

      Usuń
  8. W serial się wciągnęłam, a do książek powoli się zabieram ;) Widzę, że kolejne tomy trzymają poziom, bardzo mnie to cieszy :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam w domu już całą dostępną serię ale jakoś nie mogę się do niej zabrać. Za to mój mąż pochłania tom, za tomem i chodzi za mną żeby mi opowiadać co się tam dzieje:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jedna z najlepiej napisanych sag jakie czytałam i jedna z moich ulubionych. "Nawałnica mieczy" to wg mnie najlepsza część, kulminacja akcji. Nie mogę wybaczyć autorowi pewnych wydarzeń z Nawałnicy, choć im dalej w sadze tym autor jest coraz okrutniejszy dla moich ulubieńców.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciągle mam problemy ze zdobyciem "Gry o tron", więc na razie pozostaje mi oglądanie serialu.

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam "Pieśń lodu i ognia" ! Jest rewelacyjna

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeszcze nie skończyłem czytać pierwszej części, ale chętnie sięgnę po kolejne :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. oj, ten Martin, chodzę wokół jego książek jak pies dookoła jeża i jakoś się nie mogę zabrać :>

    OdpowiedzUsuń
  15. Wow, jakie pozytywne recenzje. Chyba muszę zacząć czytać tę sagę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam serial!!!! Muszę również zacząć czytać książki, bo jestem strasznie ciekawa co przytrafi się bohaterom.
    www.funstrefa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. jeśli poczuję chęc do tej tematyki napewno siegnę

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz