"Jutro. Nie ma już żadnych zasad." John Marsden

Tytuł Jutro 
Tytuł oryginalny Tomorrow,
When the War Began 

Autor John Marsden
Seria Jutro
Tom 1 
Wydawnictwo Znak 
Data wydania 2011-04-07 
Stron 272 


"Okazało się, że naszego świata już nie ma.
Że nie ma już żadnych zasad.
A jutro musimy stworzyć własne."

Jutro” to światowy bestseller literatury młodzieżowej. Książka została okrzyknięta numerem 1 w Australii, na jej podstawie powstał również film Tomorrow, When the War Began. Z każdej strony słyszałam i czytałam opinie zachwyconych czytelników, postanowiłam więc sama przekonać się, na czym polega ten fenomen.

Bohaterami powieści jest grupa australijskich nastolatków, która rezygnuje z uczestnictwa w corocznym festynie z okazji Dnia Pamięci i wyrusza na biwak do niedostępnego miejsca w górach zwanego Piekłem. Na miejscu przekonują się, że poza nimi i pustelnikiem, który dawno temu zamieszkiwał dolinę, prawdopodobnie nikt nie dotarł w to miejsce.
Zauroczeni wspaniałą atmosferą Piekła, spędzają w nim kilka dni i decydują się wrócić dopiero po wyczerpaniu zapasów. Głodni i zmęczeni wędrówką docierają do domu jednej z dziewcząt i przeżywają szok. Zastają pusty budynek i martwe zwierzęta. Nie działa prąd ani telefon. To samo w kolejnych domach. Czuć narastającą panikę. Nikt nie wie, co się dzieje, dopóki w mieszkaniu jednej z bohaterek nie znajdują wiadomości przefasowanej przez jej ojca w dniu festynu. Ostrzega ją, aby natychmiast uciekała z domu, gdyż dzieje się coś złego. Do tego momentu spodziewałam się powieści grozy, napięcie było budowane przez autora w sposób rewelacyjny. Okazało się jednak, że opisywane wydarzenia są jak najbardziej realne. Bohaterowie odkrywają bowiem, że ich kraj został zaatakowany. Trwa wojna, a oni są prawdopodobnie jedynymi osobami w okolicy, które przebywają na wolności. Są przerażeni, zdezorientowani, nie wiedzą, co robić. Ostatecznie decydują się na partyzancką walkę z wrogiem. Więcej nie zdradzę, żeby nie zepsuć niespodzianki.

Głównym atutem „Jutra” jest oryginalny pomysł. W dzisiejszej powodzi książek młodzieżowych wałkujących romanse nastolatek z wampirami czy wilkołakami, jest to zdecydowanie pozytywna odmiana. Akcja toczy się szybko, wydarzenia płynnie następują po sobie, jednak momentami wkradają się także nudnawe dłużyzny, zwłaszcza, gdy narratorka, Ellie, zaczyna analizować swoje uczucia i emocje. Ponadto, zwłaszcza na początku, raził mnie również nieco styl pisania.  Potem albo się zmienił, albo już się przyzwyczaiłam, trudno ocenić. Marsden stworzył ciekawych bohaterów – nastolatków, z których każdy jest inny i wielowymiarowy. Widzimy ich przemianę pod wpływem przeżyć, dzięki czemu stają się bardziej wiarygodni. Jednak nie każda z tych przemian wydaje się tak prawdopodobna – przede wszystkim mam tu na myśli Homera, który w ciągu kilku godzin z klasowego błazna przemienia się w racjonalnego, przewidującego i zdecydowanego przywódcę grupy. Niezbyt przekonujące... Mało realne wydają się także niektóre wydarzenia, jak np. kradzież i wysadzenie cysterny. Choć może niepotrzebnie narzekam…

„Jutro” to pierwszy tom serii i jestem naprawdę ciekawa dalszego ciągu historii bohaterów, ale także (a może przede wszystkim) z  niecierpliwością czekam na wyjaśnienie tajemnicy pustelnika, który wiele lat wcześniej zamieszkiwał Piekło. Mam nadzieję, że autor rozwinie także ten wątek. W wielu powieściach często spotykam się z wprowadzaniem ciekawych wątków pobocznych, które nie zostają w pełni rozwinięte lub nagle są porzucane i czytelnik pozostaje z uczuciem rozczarowania i niedosytu. 


Moja ocena: 5/6


Recenzja ukazała się na portalu

Komentarze

  1. Brak wampirów i wilkołaków to niewątpliwy plus :)
    Z przyjemnością poczytam o przygodach zwyczajnych nastolatków w realnym świecie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada sie interesująco ale raczej dla młodzieży.))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Choć już dawno nie można mnie zaliczyć ani do młodzieży ani tymbardziej do nastolatków to lubię czasem sięgnąć po książki dla nich. Za tą zamierzam rozejrzeć się na półach w księgarni

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz